Opróżniłam donice po zewnętrznych pomidorach i ostrych papryczkach(zostały jeszcze donice w szklarni ). W przyszłym roku ostrych już wysiewać nie będę, prócz super ładnych od Ewy
Udało mi się posadzić prawie wszystkie zadołowane róże.
Przeraziła mnie suchość ziemi... Całe szczęście zaplanowałam na tej rabacie resztę wypełnień bardziej suszoznośnych.
Na koniec wygrabiłam 4 taczki orzechowych liści. Chciałam zrobić zdjęcie przed i po, ale ciemno się zrobiło

W planach miałam nie ruszać w tym roku w ogóle liści na rabacie tylko na ścieżce, ale bez tego nie miałam szans wyzbierać orzechów - a konkurencja nie próżnowała

Na dole towarzyszył mi największy fan włoskich

Wyszukiwał je spod liściastej kołderki jak trufli

Za to nad głową, szalał dzięcioł. Pierwszy raz widziałam, jak zrywa z drzewa orzechy, które nie zdążyły spaść i z nimi odlatuje. Wracał po kolejne kilka razy. Niestety zdjęcie nie zdążyłam mu zrobić.
Dzisiaj w ogród ruszył mężaty, murawa w końcu doczeka się strzyżenia
Z ciekawostek wstawię jeszcze zdjęcie kosmosa giganta. Okazało się, że
kwiaty sięgały mu 2,5m
