Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Luki"

Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani 22:30, 14 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Ogród nieustannie zachwyca i widzę, że rabatka się robi
Duże krzewy i drzewa to jednak podstawa w ogrodzie, nawet najładniejsze byinowe rabaty bez takich wypełniaczy nie będą miały tego 'czegoś'
Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :) 22:24, 14 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Świetne zdjęcia Aniu, powojniki masz bardzo dorodne.
Ślimaczek... no cóż u mnie zawsze przypadkiem trafią pod buta, ale to przecież całkowicie przypadkowo
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 21:55, 14 cze 2014


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Do góry
Luki - muszę nadrobić u Ciebie zaległości - ale gratuluję tekstu. Pięknie to wszystko ująłeś. Bardzo mi się podobało Życzę Ci dalszych sukcesów w ogrodowaniu Żeby Twój ogród piękniał z dnia na dzień i żeby przynosił Ci dużo, dużo wiecej radości niż nerwów - wiadomo, nieraz nie jest łatwo i czasami sie człowiek zniechęca. No i żeby był przede wszystkim Twój... Razem z tym Twoim świetnym skalniakiem którego broniłam z wieloma osobami Buziaki Luki
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 18:41, 14 cze 2014


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12329
Do góry
Luki napisał(a)
Miałem zrobić obfite podsumowanie, ale jakoś nie mam natchnienia.
Podsumowanie ze zdjęciami, będzie w momencie, gdy skończe najważniejsze rabaty, które przeszły rewolucje właśnie dzięki Ogrodowisku, a nastąpi to już niebawem.

Teraz kto będzie miał ochote to sobie poczyta jak zwykle mój nieskałdny bełkot

Na Ogrodowisko trafiłem przypadkiem szukając czegoś całkiem innego niż ogrodów.
Tak na prawde była to moja druga wizyta w tym miejscu. Pierwsza była jeszcze rok wcześniej w 2012, ale pierwsze 3 wątki, które otwarłem miały po ponad 1000 stron i jakoś mnie to odepchnęło... teraz wiem, że to był ogromny błąd. Miałbym wiele nieprzemyślanych roślin mniej, ale nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem.
Rok obecności w tym niesamowitym miejscu, które powstało dzięki Danusi co trzeba nieustannie podkreślać, minął bardzo szybko.

Zmiana w postrzeganiu innych ogródów, a co najważniejsze mojego kawałka ziemi jest ogromna. Ponad rok temu nie pomyślałbym nawet, żeby na kolanach podcinać kanty trawnika a to trudne zadanie bardzo poprawia wygląd mojego zielonego i dziurawego 'dywanu', który ewidentnie jest moją ogrodową piętą achillesową. Trawnik to element, z którym nigdy się nie polubie i dąże do tego, aby było go jak najmniej.

Zaraz po założeniu swojego wątku zostałem bardzo miło przyjęty, a liczba gości przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Jestem ogromnie zaskoczony chociaż takim faktem, że mój wątek przez rok został wyświetlony prawie 130 tysięcy razy.
Przeczytałem ogrom komplementów i miłych słów, które były bardzo budujące i co najważniejsze dają ogrom sił do dalszych prac i zmian.

Przez pewien czas byłem zrozpaczony, jak wszystko co mam nie ma najmniejszego sensu. Chciałem zmienić całkowicie swój obecny kolorowy styl na coś bardziej uporządkowanego. Dużo przemyśleń, wątpliwości i sprzeciwu sporej liczby osób przekonało mnie aby zostać w temacie pstrokacizny, ale jednak już bardziej przemyślanej. Nadal jest wiele mankamentów, ale w końcu wychodząc do ogrodu mam uśmiech na twarzy i jestem zadowolony z tego co mam, a niedociągnięcia już mi tak nie przeszkadzają bo przecież w końcu się z nimi uporam.

Troszke może to źle zabrzmi, ale zasłynąłem na Ogrodowisku żurawkami. Są u mnie nadal i ciągle ich przybywa. Na chwile obecną mam prawie 140 odmian, ale zwalniam z tym zbieraniem i ograniczam odmiany kapryśne. Kolekcjonowanie tych roślin nadal mnie kręci, ale nie mam zamiaru mieć wszystkich odmian i na siłe trzymać tych, które nie chcą dobrze rosnąć. Pozostaje przy tych, które najbardziej mi się podobają.

Zmian na rabatach zaszło bardzo dużo poczynając od zlikwidowania jałowca, kompletnej przebudowy rabaty przychodnikowej. Dosadziłem dużo bukszpanów i nadal dosadzam trawy. Kto śledził wątek będzie zorientowany co się działo. Zdjęciową relacje przedstawie wkrótce.

Bardzo dużo chciałbym jeszcze powiedzieć, ale niestety moje zdolności językowe nie są tak zaawansowane, aby przekazać wszystko co na myśl mi przychodzi

Zapomniałbym o najważniejszym. Przez rok poznałem mnóstwo życzliwych i serdecznych osób. Miałem okazje nawet spotkać się z niektórymi na żywo, a mam nadzieję, że takich okazji będzie teraz coraz więcej.

Co dalej... Mam w planach bardzo dużą (jak na mój ogród) rewolucje jeszcze niezagospodarowanej części na tyłach działki i reazlizacje drugiego ogrodu 'za płotem' No, ale to juz takie małe tajemnice i nie chce na razie zapeszać.

Wszystkim bardzo dziękuje, a w szczególności Danusi za stworzenie tego cudownego miejsca
Łukasz pięknie napisałeś chyba niejedna ogrodniczka z O.podpisze sie pod tekstem ja napewno takPozdrawiam i czekam na relację foto.Potrzebuję kilka odmian żurawki na patelnię
Ogrodnik Mimo Woli cd 11:00, 14 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Aniu nie odpisuj, ale swój zachwyt Nostalgią musze napisać... to jest chyba jak na razie jedyna róża, która byłaby mnie w stanie przekonać. Cudo
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 10:58, 14 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Po lewej to dobrze znana Southern Comfort, a po prawej w szczególności polecana przeze mnie odmiana Rio.
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 10:10, 14 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Agnieszko dziękuje Ci bardzo. Ogród się zmienia, ale na zdjęciach nie widać największego mankamentu, którego unikam na zdjęciach jak ognia, a niestety jest to najbardziej widoczne miejsce, ale na razie nic z tym nie zrobie


Miały być prace ogrodowe, a tu deszcz... nie powiem troszke się go przyda, ale dlaczego dzisiaj
Jak zamienić glinę w wymarzony skrawek Ziemi. 08:16, 14 cze 2014


Dołączył: 14 kwi 2012
Posty: 8812
Do góry
Luki napisał(a)
Agnieszko tak szybkie posadzenie wielu roślin zawsze jest jakimś tam ryzykiem, że przyniesie się to lub inne świństwo, ale w przypadku lili jest okazja ograniczyć chemmie, bo wystarczy zbierać dorosłe osobniki poskrzypki, ja tak robie i nie mam później problemu z zjadaniem pąków i liści. Jest co roku i się z nią pogodziłem.
No, ale tak jak piszesz, trzeba być czujnym na różne choroby... oby było ich jak najmniej tego Ci życzę.


Łukasz nie wiem czy dam radę zbierać to cholerstwo - ciarki mnie przechodza na samą myśl wrrrrrrrr
Mam robalo wstręt .

Ale z kleszczami u psa tez tak miałam - a teraz wyrywam jak stara hahahahaha
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 23:50, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Ewo ja sam przespałem datę Oczywiście dziękuje bardzo.

Violu bardzo mi miło i ogromnie przyjemnie czyta się takie słowa, dziękuje
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 23:39, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry




Ogrodowa przygoda Łukasza :) 23:33, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Musiałem przecież też jakoś uczcić ten roczek małe zakupy w bylinowym

i druga częśc, to już nie dla mnie, ale kto ma zobaczyć co sobie wybrał to zobaczy


Zdjęcie skalniaka w takiej konfiguracji już chyba po raz ostatni


Spojrzenie całościowe... placki w trawie jedne zarastają to piesek stara się o nowe, ehh cósż począć.
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 23:23, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Miałem zrobić obfite podsumowanie, ale jakoś nie mam natchnienia.
Podsumowanie ze zdjęciami, będzie w momencie, gdy skończe najważniejsze rabaty, które przeszły rewolucje właśnie dzięki Ogrodowisku, a nastąpi to już niebawem.

Teraz kto będzie miał ochote to sobie poczyta jak zwykle mój nieskałdny bełkot

Na Ogrodowisko trafiłem przypadkiem szukając czegoś całkiem innego niż ogrodów.
Tak na prawde była to moja druga wizyta w tym miejscu. Pierwsza była jeszcze rok wcześniej w 2012, ale pierwsze 3 wątki, które otwarłem miały po ponad 1000 stron i jakoś mnie to odepchnęło... teraz wiem, że to był ogromny błąd. Miałbym wiele nieprzemyślanych roślin mniej, ale nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem.
Rok obecności w tym niesamowitym miejscu, które powstało dzięki Danusi co trzeba nieustannie podkreślać, minął bardzo szybko.

Zmiana w postrzeganiu innych ogródów, a co najważniejsze mojego kawałka ziemi jest ogromna. Ponad rok temu nie pomyślałbym nawet, żeby na kolanach podcinać kanty trawnika a to trudne zadanie bardzo poprawia wygląd mojego zielonego i dziurawego 'dywanu', który ewidentnie jest moją ogrodową piętą achillesową. Trawnik to element, z którym nigdy się nie polubie i dąże do tego, aby było go jak najmniej.

Zaraz po założeniu swojego wątku zostałem bardzo miło przyjęty, a liczba gości przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Jestem ogromnie zaskoczony chociaż takim faktem, że mój wątek przez rok został wyświetlony prawie 130 tysięcy razy.
Przeczytałem ogrom komplementów i miłych słów, które były bardzo budujące i co najważniejsze dają ogrom sił do dalszych prac i zmian.

Przez pewien czas byłem zrozpaczony, jak wszystko co mam nie ma najmniejszego sensu. Chciałem zmienić całkowicie swój obecny kolorowy styl na coś bardziej uporządkowanego. Dużo przemyśleń, wątpliwości i sprzeciwu sporej liczby osób przekonało mnie aby zostać w temacie pstrokacizny, ale jednak już bardziej przemyślanej. Nadal jest wiele mankamentów, ale w końcu wychodząc do ogrodu mam uśmiech na twarzy i jestem zadowolony z tego co mam, a niedociągnięcia już mi tak nie przeszkadzają bo przecież w końcu się z nimi uporam.

Troszke może to źle zabrzmi, ale zasłynąłem na Ogrodowisku żurawkami. Są u mnie nadal i ciągle ich przybywa. Na chwile obecną mam prawie 140 odmian, ale zwalniam z tym zbieraniem i ograniczam odmiany kapryśne. Kolekcjonowanie tych roślin nadal mnie kręci, ale nie mam zamiaru mieć wszystkich odmian i na siłe trzymać tych, które nie chcą dobrze rosnąć. Pozostaje przy tych, które najbardziej mi się podobają.

Zmian na rabatach zaszło bardzo dużo poczynając od zlikwidowania jałowca, kompletnej przebudowy rabaty przychodnikowej. Dosadziłem dużo bukszpanów i nadal dosadzam trawy. Kto śledził wątek będzie zorientowany co się działo. Zdjęciową relacje przedstawie wkrótce.

Bardzo dużo chciałbym jeszcze powiedzieć, ale niestety moje zdolności językowe nie są tak zaawansowane, aby przekazać wszystko co na myśl mi przychodzi

Zapomniałbym o najważniejszym. Przez rok poznałem mnóstwo życzliwych i serdecznych osób. Miałem okazje nawet spotkać się z niektórymi na żywo, a mam nadzieję, że takich okazji będzie teraz coraz więcej.

Co dalej... Mam w planach bardzo dużą (jak na mój ogród) rewolucje jeszcze niezagospodarowanej części na tyłach działki i reazlizacje drugiego ogrodu 'za płotem' No, ale to juz takie małe tajemnice i nie chce na razie zapeszać.

Wszystkim bardzo dziękuje, a w szczególności Danusi za stworzenie tego cudownego miejsca
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 22:49, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Ewo takie słowa od Ciebie to już konkretna pochwała... od specjalisty Dziękuje bardzo.

Gosiu bardzo Ci dziękuje, to był świetny rok jeżeli chodzi o sprawy ogrodowe, a kolejny zapowiada się jeszcze lepiej Róże będą prawie u mnie Siostra sobie zażyczyła... ale bez gliny pod nimi się nie obejdzie. Jednak będę robił sam to o czym rozmawialiśmy u Bożenki.

Marzenko ja też się cieszę, że tutaj jestem, a pomyśl sobie, że to w dużej mierze dzięki Tobie tutaj trafiłem, ale to już taka moja tajemnica

Wyników nadal nie znam więc nie zapeszam

Moje żurawki na południowej wystawie w części do wymiany... spaliły się na wiór, a w zeszłym roku rosły w tym samym miejscu bez żadnych uszkodzeń.

Bogusiu dziękuje bardzo

Marto łubudu nie będzie, aż takie spektakularne, chodzi o to, aby jak najmniej uszkodzić przy skalniaku
Jak zamienić glinę w wymarzony skrawek Ziemi. 10:13, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Agnieszko tak szybkie posadzenie wielu roślin zawsze jest jakimś tam ryzykiem, że przyniesie się to lub inne świństwo, ale w przypadku lili jest okazja ograniczyć chemmie, bo wystarczy zbierać dorosłe osobniki poskrzypki, ja tak robie i nie mam później problemu z zjadaniem pąków i liści. Jest co roku i się z nią pogodziłem.
No, ale tak jak piszesz, trzeba być czujnym na różne choroby... oby było ich jak najmniej tego Ci życzę.
Ogród niby nowoczesny ale... 10:08, 13 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Czapki z głów... tyle mam do powiedzenia i jeszcze najważniejsze, że wszystko zrobiliście sami Gratuluje.
Jak zamienić glinę w wymarzony skrawek Ziemi. 06:44, 13 cze 2014


Dołączył: 14 kwi 2012
Posty: 8812
Do góry
Luki napisał(a)
Tak na szybciutko napisze Lilie zjadane są przez larwy poskrzypki liliowej. Wcześniej musiałaś mieć czerwone robaczki, które zostawiły pomarańczowe kuleczki na spodzie liści, a z nich wylęgły się właśnie te paskudne larwy.


Dzięki Łukasz .
Wczoraj wieczorem jak już szłam spać pomyślałam że po radę pójdę dziś do Ciebie znawco lilii i liliowatych .

Chyba muszę zacząć tworzyć listę co czym i kiedy mam psikać .

Na serio zaczynam się bać o wszystko co posadzone
Jak zamienić glinę w wymarzony skrawek Ziemi. 22:54, 12 cze 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Luki napisał(a)
Tak na szybciutko napisze Lilie zjadane są przez larwy poskrzypki liliowej. Wcześniej musiałaś mieć czerwone robaczki, które zostawiły pomarańczowe kuleczki na spodzie liści, a z nich wylęgły się właśnie te paskudne larwy.


Mospilanem im po paszczy , wstrętne ssąco-gryzące...
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:34, 12 cze 2014


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17577
Do góry
Luki napisał(a)
O takich właśnie Carexów mi potrzeba Świetne zakupy.


Trzeba przyznać, mega wypaśne ice dancy
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 22:22, 12 cze 2014


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33832
Do góry
Luki chciałam ci tort na roczek wkleić ale mam tylko dziewczyński jak mówi mój siostrzeniec Życzę ci kolejnych wspaniałych ogrodowych sukcesów
Wiem że za różami nie przepadasz ale ta w donicy to zawsze możesz odstawić
Jak zamienić glinę w wymarzony skrawek Ziemi. 22:07, 12 cze 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
Tak na szybciutko napisze Lilie zjadane są przez larwy poskrzypki liliowej. Wcześniej musiałaś mieć czerwone robaczki, które zostawiły pomarańczowe kuleczki na spodzie liści, a z nich wylęgły się właśnie te paskudne larwy.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies