Miałem zrobić obfite podsumowanie, ale jakoś nie mam natchnienia.
Podsumowanie ze zdjęciami, będzie w momencie, gdy skończe najważniejsze rabaty, które przeszły rewolucje właśnie dzięki Ogrodowisku, a nastąpi to już niebawem.
Teraz kto będzie miał ochote to sobie poczyta jak zwykle mój nieskałdny bełkot
Na Ogrodowisko trafiłem przypadkiem szukając czegoś całkiem innego niż ogrodów.
Tak na prawde była to moja druga wizyta w tym miejscu. Pierwsza była jeszcze rok wcześniej w 2012, ale pierwsze 3 wątki, które otwarłem miały po ponad 1000 stron i jakoś mnie to odepchnęło... teraz wiem, że to był ogromny błąd. Miałbym wiele nieprzemyślanych roślin mniej, ale nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem.
Rok obecności w tym niesamowitym miejscu, które powstało dzięki Danusi co trzeba nieustannie podkreślać, minął bardzo szybko.
Zmiana w postrzeganiu innych ogródów, a co najważniejsze mojego kawałka ziemi jest ogromna. Ponad rok temu nie pomyślałbym nawet, żeby na kolanach podcinać kanty trawnika

a to trudne zadanie bardzo poprawia wygląd mojego zielonego i dziurawego 'dywanu', który ewidentnie jest moją ogrodową piętą achillesową. Trawnik to element, z którym nigdy się nie polubie i dąże do tego, aby było go jak najmniej.
Zaraz po założeniu swojego wątku zostałem bardzo miło przyjęty, a liczba gości przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Jestem ogromnie zaskoczony chociaż takim faktem, że mój wątek przez rok został wyświetlony prawie 130 tysięcy razy.
Przeczytałem ogrom komplementów i miłych słów, które były bardzo budujące i co najważniejsze dają ogrom sił do dalszych prac i zmian.
Przez pewien czas byłem zrozpaczony, jak wszystko co mam nie ma najmniejszego sensu. Chciałem zmienić całkowicie swój obecny kolorowy styl na coś bardziej uporządkowanego. Dużo przemyśleń, wątpliwości i sprzeciwu sporej liczby osób przekonało mnie aby zostać w temacie pstrokacizny, ale jednak już bardziej przemyślanej. Nadal jest wiele mankamentów, ale w końcu wychodząc do ogrodu mam uśmiech na twarzy i jestem zadowolony z tego co mam, a niedociągnięcia już mi tak nie przeszkadzają bo przecież w końcu się z nimi uporam.
Troszke może to źle zabrzmi, ale zasłynąłem na Ogrodowisku żurawkami. Są u mnie nadal i ciągle ich przybywa. Na chwile obecną mam prawie 140 odmian, ale zwalniam z tym zbieraniem i ograniczam odmiany kapryśne. Kolekcjonowanie tych roślin nadal mnie kręci, ale nie mam zamiaru mieć wszystkich odmian i na siłe trzymać tych, które nie chcą dobrze rosnąć. Pozostaje przy tych, które najbardziej mi się podobają.
Zmian na rabatach zaszło bardzo dużo poczynając od zlikwidowania jałowca, kompletnej przebudowy rabaty przychodnikowej. Dosadziłem dużo bukszpanów i nadal dosadzam trawy. Kto śledził wątek będzie zorientowany co się działo. Zdjęciową relacje przedstawie wkrótce.
Bardzo dużo chciałbym jeszcze powiedzieć, ale niestety moje zdolności językowe nie są tak zaawansowane, aby przekazać wszystko co na myśl mi przychodzi
Zapomniałbym o najważniejszym. Przez rok poznałem mnóstwo życzliwych i serdecznych osób. Miałem okazje nawet spotkać się z niektórymi na żywo, a mam nadzieję, że takich okazji będzie teraz coraz więcej.
Co dalej... Mam w planach bardzo dużą (jak na mój ogród) rewolucje jeszcze niezagospodarowanej części na tyłach działki i reazlizacje drugiego ogrodu 'za płotem' No, ale to juz takie małe tajemnice i nie chce na razie zapeszać.
Wszystkim bardzo dziękuje, a w szczególności Danusi za stworzenie tego cudownego miejsca