Miluniu, jakbym czytała własne myśli, tak właśnie rano odczuwam ogród - z wyjątkiem "skubnąć" u mnie jest albo kontemplacja niezmącona chęcią pracy - albo praca ukierunkowana na "zakończyć i mieć czas na pierwsze".
Graby mają 3m wysokości, ja z wyprostowanymi ramionami prawie dwa plus drabina i długość nożyc. Dajemy radę Wyżej nie pozwolę im rosnąć i będę bezlitosna.
Elu, ale cóż tu może ta biedna ręka... przyczyny tkwią raczej nie w niej Wiem, że tak się mówi I oczywiście, aby nie było, to mam też takie hakone które rosną nawet na wklejonych powyżej zdjęciach. To nie jest tak, że wszystkie jak jeden mąż odeszły. Niektóre przyrastają bardzo ładnie. Ale skłonność hakonek jest jasna: glina nadaje się słabo, piasek idealnie.
Plan jest wręcz konieczny Możesz wyjść od inspirek i potem sprawdzać stanowiska, czy odpowiadają Twojemu, ale też sprawdzić w wyszukiwarkach jakie rośliny nadają się na Twoje stanowisko. Ogrodeus na przykład ma takie informacje, duże szkółki internetowe z dobrymi wyszukiwarkami. Taras to ważne miejsce
Wiolu, myślę, że nawet glina glinie nierówna, u Ciebie chyba jest tylko na jednej rabacie. Z widłami to dobry pomysł. Ja zasadniczo rabaty przekopywałam po całości z kompostem i obornikiem, ale tę gdzie rośnie Limelight ze względu na jej rozmiary nie, zrobiłam rów po całości z kwaśnym podłożem dla hortensji i potem dla pozostałych roślin już tylko dołki zaprawiałam. Teraz myślę, że wyjmę wszystkie hakone na obwódce i również zrobię po całości głęboki rów z piaskiem zmieszanym z resztą. Moja glina niby jest jednak taka zła, bo kiedyś na etapie trawnika była rozluźniana piaskiem, mam zatrzęsienie dżdżownic, woda po opadach deszczu nie stoi. Ale mimo wszystko nie sprzyja hakonkom... Co do molinii, to z braku efektownych okazów u siebie wklejam jeszcze raz zdjęcie ich u Danusi
Dziękuję
Stipy niestety nieco przyschły ale zielone widać. Z jednej to na pewno nic nie będzie, mam nadzieję że reszta da radę.
Pogoda u mnie też nie pomaga. Sucho strasznie, teraz ciut lepiej bo popadało ale ja w niemocy i tak cały czas w tym sezonie. Taki front był w tym tygodniu. Na szczęście tylko postraszyło i obyło się bez nawałnicy. Ale popadało sporo.
Rabaty mi troszeczkę podupadły, muszę przekwitnięte byliny powycinać, szczególnie złocienie co po deszczu się położyły. Bardzo je lubię ale po przekwitnięciu straszą.
Dla odwiedzających zostawiam krzesełka pod brzozami.
To nie Phantom ani Polar bear bo obie mają pełne kwiatostany. A moje jakieś ażurowe wyszły. Zrobiłam zbliżenie.
Myślę że od sierpnia do września najlepiej przesadzić. Ale mam trudne doświadczenia bo czasami są tak delikatne te korzonki że można uszkodzić. Najlepiej z całą bryłą ziemi przesadzać.
To ten ciemny rdest to himalajski-ok a ten drugi u mnie to Golden Arrow. Oba mi się podobają.
Aniu! Wydaje mi się, że to dobry pomysł, trzeba próbować.
Teraz cieszą hortensje, chociaż u mnie w tym roku ogrodowe mają parę kwiatków na dole, a nawet niektóre bukietowe słabo kwitną. Oczywiście na zdjęciach te ładniejsze.
Hanusiu! Lubię ogród po deszczu (oczywiście nie wielkiej ulewie), zieleń jest wtedy bardziej zielona, wszystkie kolory bardziej żywe i jest tak świeżo.
Dziękuję za odwiedziny.
Posadziłem wiosną zdobyczną dziką śliwę ale się niestety nie przyjęła. Po długich namysłach zdecydowałem się na głóg dwuszyjkowy Paul's Scarlet. Udało się kupić dużą sadzonkę. Już przycięta i posadzona, teraz czekamy na wiosenny efekt Ale cieszę się z tego zakupu bardzo.