Przy tarasie mam małe co nieco do poskubania Kwitnie w skrzynce szczypior (do serka go już nie użyję ale ładny jest więc mu to daruje. Jak przekwitnie to zetnę i od nowa ruszy. Kwitnie też bardzo ładnie szałwia lekarska (między szczypiorkiem drobne kwiaty, kolorystycznie są identyczne)
Zadziwiają mnie drzewa. Buk niwak bardzo ładnie się zagęszcza. Kanzan mam wrażenie, ze jest 2 razy wyższy niż był. Ładnie też rośnie Nigra. Ta to już jest kawał drzewa.
Mniszek toleruję tylko w formie rdzawej kuli. Nie wiem, czemu ktoś tę ozdobę tak nazwał.
Witaj Moniko U mnie jeszcze młodo i dość łyso, ale staram się na zdjęciach tego nie pokazywać Okolice wokół rzeczywiście trafiły nam się piękne i jeszcze pełne dzikich zwierząt.
Po wczorajszych wichurach dzisiaj słońce i przyjemne ciepełko.
Róże się rozkręcają
Emelie, Queen i nie różana babcina piwonia
MW przesadzana i mocno cięta w zeszłym roku, ma sporo kwiatów, ale tak nisko, że ciężko zdjęcia się robi. A do tego pod ciężarem "zerkają" w dół.
Koło rdzawe zarosło wilczomleczem Purpurea. Potwór się zrobił. Jako jedyny przetrwał zimę praktycznie bez szwanku. Lubię go bo te jego kwiaty robią się z czasem bardziej zielone niż żółte.
Z tyłu na płocie kwitnie powojnik z odzysku. Na owalnej wegetował a tu nagle rozwinął skrzydła. A myślałam, że już po nim.
Dziewczyny, czyli to nie był raj. Wracam bez zabójczych zakupów! Tylko klony, z bylin nic! A tyle sobie obiecywałam…. jeszcze lecę do Skubianki. Lista zakupów nadal tak samo długa!
Edit: nie jest źle, byliny są!
A wcześniej klony:
Wolnych miejsc brak, czas wracać do domu!
To ja tak samo powojników nie rozumiem. U mnie jeszcze szałwie, przetaczniki i ostróżki niezrozumiałe. Po zimie nie pokazują się. A u Ciebie całkiem dobrze sobie radzą. Stipa chyba też mi padła, bo żadna nie wygląda jak Twoje.
Czosnek Globemaster ma kwiatostany większe od ludzkiej głowy. Na tle brązowej żurawki i otoczony żurawką krwistą Rubby Bells, pięknie się prezentuje
kiedy moje róże będą tak dorodne?
A czy w Miłkowie jest trawa Miłka?
obok Złocieni Różowych nie mogłem przejść obojętnie
cdn.
Huśtawka rządzi często w trakcie roboty siadam i patrzę na ogród. Żeby jeszcze tak komary wieczorem nie cięły...
Narożnik i ciurkadełko w tym roku wyglądają fajnie. Już musiałam akcję cięcia zrobić, mahonia skrócona o połowę. Za póżno to zrobiłam ale trudno. Jabłonka straciła jedna dużą gałąź. Donice przy ciurkadełku zostały odmalowane, sam pojemnik na wodę zagłębiony bardziej i przesunięty do przodu. W końcu widzę jak woda ciurka
nie omieszkałem zaczepić smoczycy
Dla zobrazowania wielkości tej roślinki zamieszczam zdjęcie z A.
Staw urzeka ilością i urodą lilii.
Moją uwagę zwróciła Kolkwicja chińska. Imponujący okaz. Kaskada kwiecia.
Aniu, świetne spotkanie z Wami jak zawsze i niezła pamiątka zdjęciowa : połowa czerwca , a my w kożuchach zziębnięte i zmoknięte, robimy kolejny obchód ogrodu zdjęcia i tak nie oddają tej wstrętnej aury Roślinki w deszczu też urocze , choć niektóre leżą od jego ciężaru. A dzisiaj proszę: piękna pogoda, słoneczko i już 20 stopni! Musiałam dziś te roślinki popodpierać, doprowadzić do pionu, pozakładać obejmy.
Nie zamknęłam po waszej wizycie furtki na ogród warzywny i dziś rano w pół do piątej obudził nas dziwny odgłos, pod oknem sypialni wędrował sobie taki gość: Zdjęcie niewyraźne, bo jeszcze mrok i pospiesznie robione przez szybę, a on biegał jakby szukał wyjścia z powrotem.