Za często ostatnio wyjeżdżałam i odechciało mi się w ziemi grzebać. Doniczki czekają, rabaty zarastają chwastami, a ja przysiadam z kawą, kontempluję i weny do pracy szukam. Nic na siłę
Muszę sobie zaplanować jakiś weekend i w końcu nawiedzić mazowieckie ogrody, na ławeczce przysiąść i misę podziwiać, może to mnie do grzebania u siebie trochę zmobilizuje
Haha, JOLU Że Ty Iza nie Jesteś to ja doskonale wiem, ale że Cię przechrzciłam, to nie wiem dlaczego
Ale: albo dobrze kadrujesz, albo tych zaniedbanych rabat nie masz A nowa rabata z ławeczką wygląda baaardzo obiecująco! Aż boję się pytać o wielkość Twojej działki, bo końca nie widać
Gdzie wyhaczyłaś taką fajną ławeczkę? Z czego jest zrobiona? Ma świetne proste kształty!
Buźka!
Edit: Doczytałam skąd. Super zakup! A drewno jakie?
Popieram, nic na siłę. Ja też staram się nie zmuszać bo wtedy wolniej idzie i nie jestem zadowolona z efektów. Za to jak jest wena to jak na turbo doładowaniu działam
Jak będziesz po północno-wschodniej stronie Mazowsza to zapraszam
Agata, tak sobie tylko żartowałam. Wiem że wiesz jak mam na imię ale czasem śmiać mi się chce bo nie pierwszy raz nazwałaś mnie Izą. Może takie imię ci do mnie pasuje
A co do rabat, to zdecydowanie dobrze kadruję Zapytaj Mrokaśki, była w sobotę i widziała mój plac boju. A działka ma niemal 3 tys. metrów, tylko krajobraz zapożyczony powoduje że wydaje się większa
Ławeczka, przypadkowy zakup Auchan, jak już doczytałaś. Z drewna akacjowego. Mogłaby być mocniejsza ale i tak za te pieniądze co zapłaciliśmy to ekstra
Nie mogę się doczekać spotkania.
Trochę mi się w pracy pokomplikowało ale mam nadzieję że uda się mimo wszystko zgrać terminy