Ożanka hyrkeńska oblegana przez inne bzyki. Stojąc obok słychać jedno wielkie bzyczenie.
Jak do tej pory, nie pryskałam niczym. Było trochę mszycy na kalinie i mikołajku i innych roślinach, ale szybko znikła. I jeden krwiściąg złapał mączniaka prawdziwego, to popryskałam go zwykłym mlekiem, bo gdzieś kiedyś czytałam, że to hamuje rozwój choroby. A jak widzę ile owadów oblatuje moje kwiatki, to tym bardziej nie chcę im zaszkodzić. A ile świerszczy gra w trawach. Bajka.
Ogórecznik za to jest lubiany i przez owady i przez ślimaki. U mnie się pokłada i powinnam mu jakieś wsparcie jednak dawać.
Nowa rabata pod jabłonią naszykowana. Jutro może coś powsadzam na części bez kory. Ta część już zakorowana (pod spodem tektura) poczeka do jesieni, wtedy wytniemy jabłonkę, nie chcę nic sadzić, żeby potem nie uprawiać gimnastyki artystycznej przy wycinaniu. Peonię Nymphe posadziłam wczoraj.
Mój dereń kousa przez dwa lata po posadzeniu miał suche końcówki liści. Któregoś roku suche było prawie pół listka. Nie przyrastał. Próbowałam pryskać.
W tym roku nagle wypuścił wielkie odrosty. Wydaje mi się, że on po prostu potrzebował czasu.
Drzewa potrzebują czasu na ukorzenienie się. Dopiero jak się ukorzenią to przestają chorować i ruszają.
Stosowałam kiedyś obornik granulowany przy sadzeniu. Ale przestałam tak robić. Kiedyś wyczytałam, że nie może dotykać korzeni.
Jakoś z porad Toszki pamiętam też, że świeżo posadzonych roślin nie należy nawozić azotem. Świeżo posadzona roślina musi się najpierw ukorzenić, a do tego potrzebny jest fosfor, a nie azot. Ja do tego celu stosuję superfosfat wzbogacony. Jak sadziłam cisy to stosowałam jakiś taki preparat w płynie, Korzonek Superstart chyba, z dużą dawką forforu i dawką mikroelementów.
Czy hakone namoczyłaś przed posadzeniem? Może spróbuj wykopać i sprawdzić czy korzenie nadal mają kształt doniczki.
Fenkuł w tym roku wyrósł na 2 metry. Ciekawa czy się wysieje? Za nim w tle po prawej widać miskanta memory.
Do siewek rudbekii dosadziłam cynie. W tamtym roku były czerwone i pomarańczowe. W tym - wściekły róż. A ładnie się już przyjęły i szkoda ruszać, zwłaszcza przy tej pogodzie.
Przesadzone przetaczniki w końcu ładne. One chyba nie przepadają za konkurencją innych roślin.
Rozkwitły hortensje Polestar. Jestem bardzo zadowolona z ich zakupu. Jeszcze muszę sobie kupić jakieś inne wcześnie kwitnące.
Tą dziewannę bardzo lubię. Pasowałaby mi w jeszcze innych miejscach. Obok na różowo kwitnie wierzbówka kiprzyca. Sarny zrobiły wiosenne cięcie Chelsea. Stwierdziłam, że to nie głupio przycinać część roślin w maju w ten sposób, tylko kępy roślin powinny być już rozrośnięte, aby był efekt.
Krwiściąg Pink Elefant zaczyna kwitnienie. Na zdjęciu nawet lepiej wygląda, bo w rzeczywistości jest jeszcze mało widoczny.
Nie wiem czemu, ale aparat w telefonie robi mi coraz gorsze fotki.
Mam już nowy telefon od kilku miesięcy, ale jest tak wielki że leży w szufladzie, bo nie mogę się zmusić zacząć go używać
Czemu znowu robią takie cegły???