Przy wejściu, w gustownych szklarniach jest kawiarenka i sklepik z akcesoriami dekoracyjno-ogrodowymi.









Wiele budynków gospodarczych (i nie tylko) miało dachy obsadzone roślinnością.





Zaskoczyło mnie zwieńczenie kopuły księżycem. Zastanawiałam się, skąd tutaj elementy religii muzułmańskiej? A to był fragment bliskiej nam trójcy: Ziemi, Słońca i Księżyca.

W ogrodzie jest bardzo wiele elementów wodnych. Są fontanny, fontanienki, rzygacze, strumyki, oczka i stawy. Wszystkie działają w jednym obiegu zamkniętym.









Widać czytają tam o aktualnych hitach na Ogrodowisku.
Jako jedyna z grupy odwiedzających znałam jej nazwę, co bardzo ucieszyło przewodniczkę.




Obwódki i "skarpetki" z cisów też mieli.

Ale nagromadzenie cudowności!! Przepięknie

Zaskoczyła mnie konstrukcja żywopłotowych przesłon. Jest dwuczęściowa. Z jednej strony rosną graby. Wewnątrz jest drewniana kratka, a z drugiej strony rosną pnącza: winobluszcze, powojniki itp.





Część ogrodowych przesłon zbudowana jest z cegły lub kamienia. Łagodny klimat i korzystne usytuowanie na stoku pozwala na to, aby owocowały tam kiwi i winogrona.





Ciekawie prezentował się zakątek z formowanymi w parawany, łuki i piramidy jabłoniami i gruszami. Może kogoś skusi. O dziwo cudownie rósł tam kopytnik. Że tez u mnie nie chce być taki dorodny.







Swojski klimacik.



Wszystkie te nasadzenia otaczały to miejsce. Można je wynająć.Miejsce, oczywiście. Z boku jest nawet piec na przygotowanie potraw z grilla. Spotkanie w takich okolicznościach to musi być wyjątkowa przyjemność.

Rojodziejowa napisał(a)

Ale nagromadzenie cudowności!! Przepięknie

Całość wzbudzała podziw. Za rozmach, wyobraźnię, dbałość o szczegóły.
Ale zawsze ma się pokusę, żeby odnosić to, co się widzi, do tego, czym ewentualnie można by się zainspirować u siebie.
Mnie urzekł ten zakątek.






I cudowna ceramika. I cięty łupek jako ogranicznik.

Coś dla wielbicielek ciętych buków. Da się!
Wykorzystano takie formy w różnych miejscach.


Na przepięknej rabacie bylinowej były znakomitym elementem wypiętrzającym.

Najsłabszym fragmentem ogrodu jest tzw, ogród japoński. Ale to nic dziwnego. Mają mocno pod górkę. I tak mnie zdziwiło, że udało się im osiągnąć sukces w uprawie bambusów, klonów, azalii i rododendronów.

I już na koniec. Detale, które wpadły w oko.











Ziołownik

Haniu, pław się w tych pięknych klimatach dzięki za relację, jest co poczytać i pooglądać, reporterska dusza w Tobie tkwi.

Co chwilę zerkam, a tu saga się snuje. Od ogrodowych rabatek drewnianych, co to na kołkach wstawiane, żeby deski nie gniły w ziemi, po japońskich ogrodników, na mchu odpoczywających.

Z zapartym tchem oglądałam Twój reportaż z pobytu, no i akcent kobiecy też przyuważyłam.

Kobieta sfinks! I chyba to prawda, że Egiptem władały kobiety, tylko dla niepoznaki na tron windowały swych nierozgarniętych małżonków. A kogo motłoch z tronu najszybciej zwalał? Faraona. A one dalej rządziły kolejnym następcą.

Dziękuję za ciekawy reportaż.