tfu tfu wypluj,przejdzie i wróce do żywych. nikt nie zrobi tak jak chce i dodatkowo jeszcze w psychiatryku na nerwy wyladuje
masaze fajna sprawa to bede powtarzać choć te pierwsze bolesne bardzo ale myślę ze już coraz przyjemniej bedzie..
przerobiłaś się
twoje myśli o ćwiczeniach i basenie to dobry trop ...to musisz w życie wdrożyć i masaże chyba tez przez jakis czas bez tego bedziesz skazana na zlecanie prac w ogrodzie ...a kto inny ci tak doskonale wszystko zrobi?
Mi zimują bez problemu ale dziewczyny na forum narzekały ze lubi przemarzać.
Niestety nie zbierają się szybko. Ja co roku je tnę, i co roku myślę ze nie przeżyły. I co roku sobie przypominam żeby im dać czas bo one leniwe po zimie.
cak i jest i u mnie było we wtorek rano jak wkońcu kręgarz dojechał ale dostałam dokładne instrukcje co dalej i tak się spotykamy codzień
on też powiedział ze dysk raz wybity może znowu ale muszę już zadbać o kregosłup i ćwiczyć
no co Ty w przyszłym roku do połowy płotu bedą szaleć !
ty też stosujesz obornik koński...kurcze zastanawialam się nad tym ale teśćmnie wystraszyl że turkucia przytargam...Toszka mnie już pouczala co i jak ale muszę sprawdzić dokladnie żródło, ile on lezakuje tam
tylko że jak człowiek o to nie zadba to można dobrze od masarzysty nie wyjść a wyskoczy znowu. mój rozmasowuje mi prostownik bo podobno też napiety jak baranie.... był i każe mi ćwiczenia robić żeby te mięsnie prostujące lepiej trzymały. poza tym zero dzwigania, schylania i siedzenia. jutro powiedział że powinnam już siadać bez obawy że znowu coś się nie wysunie
co tu dużo mówić trzeba się wziąć za siebie i czasem choć na basen pójść a nie tylko wyrywać chwasty i maleństwo dźwigać
no pewnie ale ja mam nadzieje ze do przyszłej niedzieli będę już sprawna...miałam takie plany..jeszcze muszę wypielić ładnie, przesadzić na rożance rozchodniki bo kolejne 10 lawend bedę wsadzać, te śś...nie no muszę być sprawna...jedyny narazie plus tego wszystkiego że M sam kostke pieli i chyba dociera do niego ile ogród kosztuje pracy