Dziurwa po kloniku też straszyła aż nazbyt długo, ale na swoją obronę, wysoki sądzie, pragnę przedstawić okoliczność łagodzącą: otóż moja kuro-piesa Saba używała rzeczonej dziury jako chłodzącego suchego baseniku . Dodatkowo, było to poletko doświadczalne dla mojego teścia, który kupił sobie wykrywacz metali i tam zakopaliśmy dla niego skarb
A tu już chirurg przy pracy- przeszczep się przyjął, ale brakowało mi siostry asystującej w zabiegu, która ocierałaby pot z czoła i podawała sterylne narzędzia (ukrop był wtedy nie z tej ziemi) .
W tym czasie królowały jeżówki, werbeny i hortki (mała porada: nie idźcie w najbliższych dniach do Netto, jeśli stan Waszego konta ma pozostać nieuszczuplony, kuszą skurczybyki jeżówkami i zawilcami, tylko moja silna słaba wola ostatecznie mnie powstrzymała przed przytarganiem do domostwa całego wózka z tymi cudownościami) . Pojawił się też pierwszy kwiatuszek hibiskusa- w tym roku na prawdę daje czadu!
Ogród kwiatowy cieniutko w tym roku, za późno się za niego zabrałam, ale dzięki mojemu spóźnialstwu w połowie lipca mogłam się jeszcze cieszyć ostatnimi liliami (późno posadzone późno zakwitły ), bieluń też kwitnie na całego:
Marchewki z taśmy się udały, podobnie jak słodkie żółte mini papryczki (jeśli ktoś chce nasionka, służę pomocą), chilli też obrodziło (już zrobiłam z niego pierwszą partię przyprawy na zimę), miechunka również nie zawiodła (bardzo w niej wszyscy zasmakowaliśmy, bez ogrodowiska bym nie wpadła na to, że mogę ją sobie u siebie zahodować).
Dzień dobry piękne, zielone duszyczki! Jak się miewają Wasze ogrody? Czy też wyczekujecie pierwszego, chłodniejszego dnia i odżywczego deszczyku? Według szklanej kuli Pani od pogody taki dzień nastąpi u nas już jutro, ale dzisiaj jeszcze afrykański piecyk będzie na nas buchał żarem
Wróćmy na chwilę do 07.07.2024, kiedy tego deszczyku nam tak nie skąpiono, a i ogród miał w sobie więcej wigoru.
Tak się prezentowało mini poletko dyniowatych i ogórasków (nie zakisiłam ani jednego słoiczka w tym roku, hańba! ):
Dziś aczynam wykopki. Wczoraj jeszcze jakieś ostatnie meble pojechały i przydasie ogrodowe.
Osłabia mnie za każdym razem widok miskantów... Ale dam radę a one mają za zadanie przeżyć
Ten mały to Memory oczywiście. Taka drobizna na przedpłociu w ilości 2 kęp... tu jedna.
Witam. Mam, nie przeze mnie posadzone iglaki. Zaczynają schnąć, nie wiem, co jest powodem. Proszę o podpowiedź. Znalazłam, że jest to chyba jałowiec. Są dość wysokie około 6 metrów. Dziękuję za pomoc.