A myślałam że to u mnie wszystko spóźnione zawsze. Kiedy wszyscy się cieszą bo coś zaczyna, ja czekam i czekam. Jak większość już zapomniała że coś kwitło to u mnie się pojawia i nie ma już tego dreszczyku emocji, że coś pierwszy raz w sezonie. Już się opatrzyło w innych wątkach
Gosiek, nadgarstek już ok. Był "lekko" przetrenowany
Ale warto było, kolejny kawałek do przodu. Teraz tylko czekam na dostawę nowych betonków, bo nie jestem w stanie ich włożyć sama do samochodu. Nie ma nikogo z obsługi kto by to zrobił. Sprzedawczynią jest kobieta. Jak widać, faceci czasem są pomocni
Powolutku zaczyna się to układać w całość i widać zamysł autora
No i przy okazji mój wymarzony Jordan, kupiony dzięki Kwartecikowi w zeszłym roku. Zimował zadołowany pod domem, wiosną przesadzony na miejsce docelowe. Oby było mu tam dobrze. Chciałabym się doczekać takiego egzemplarza jak u Ursy
Ciekawe od czego to zależy. Bo u mnie są sadzonki które zanikają a są takie które jak u ciebie, zachowują liście dłużej. Muszę poobserwować w tym sezonie.
Wychodzą moje ulubione hosty Guacamole
No i kolejne płyty w trakcie układania. Totalny kipisz...
No tak, może nieprecyzyjnie się wyraziłam. Chodziło mi oczywiście o wypełniacz nie zadarniacz. Jak serduszka zaniknie, to coś musi rosnąć na wymianę, później, a w podobnym typie. U mnie waleriana też jest wysoka. Ale w momencie gdy serduszka wychodzi, waleriana jej nie przeszkadza, a potem następuje zmiana i znów jest coś eterycznego i białego w tym miejscu.
Tutaj serduszka a obok niej waleriana. Serduszka niedługo skończy a waleriana już jest jej wysokości i wypełni zaraz przestrzeń
Różaneczniki dopiero teraz rozkwitają, tamte zdjęcia to zeszły sezon. Bardzo trudno im zrobić zdjęcie bo w tym miejscu słońce jest tylko w samo południe. Wtedy zupełnie nie widać koloru bo jest za jasno.
A do tego wszystkiego, ich kwitnienie przypada na zimnych ogrodników i bardzo często po kilku dniach tracę kwiaty. Tak więc lata w których uda się uchwycić ich piękno, są dość rzadkie. Tym bardziej cieszą każdym kwiatkiem
pomyliłem się, to nie ziemia torfowa tylko czarnoziem, ale ok nawóz rozsypany równomiernie i wzrost trawy się poprawił. "za nisko kosisz" hmm ale chciałem mieć taki w miarę niski ale gęsty trawnik, czemu ta trawa zamiast piórek wychodzących od razu z ziemi ma takie kłosy około 3 lub 4 cm i dopiero z nich wychodzą piórka? co ciekawe na zdjęciu widać te kłosy powyżej czerwonej linii a poniżej trawa dosiana ale ta sama jak ta starsza.
ściąć niżej i wtedy będą wcześniej te piórka rosły?
Dzięki Anitko za radę.
Czy jeśli ciachnę czubek to w tym miejscu będzie jakby koniec pnia i gałęzie zaczną się rozchodzić na boki?
Może naiwne pytanie ale tak rozumuję, że jak obcinam gałązkę to w tym miejscu zaczyna się rozkrzewiać.
Czy pączki liściowe nisko wyrastające mam usuwać jeśli ma to być drzewo?
Czy zostawiać jeśli może to być pokrój krzewiasty tzn wielopniowe drzewko?
Mam 3 sztuki i się zastanawiam nad pokrojem. A może glediczja nie powinna być prowadzona jako drzewo wielopniowe?
I znowu zasypałam Cię zagadkami. Ale Anitko, jesteś tu expertem od glediczji.
Mnie pomyłka kolorów tulipanów u Ciebie pasuje bardzo. Wiosną to każdy kolor cieszy.
Kolejna rabata i kolejna pomyłka ale akurat tutaj uważam, że wyszła na dobre Wydaje mi się, że wyszło bardzo fajnie. Miały być tutaj China Pink zmieszane z Negritą i Shirley, ale zamiast China Pink przyszedł jakiś taki jasny limonkowy tulipan, który później bieleje i z czasem dostaje różowego rumieńca (paski).. Żałuję, że nie wiem co to za odmiana, bo jest piękny i chętnie dosadziłabym go więcej, ale nie potrafię go odnaleźć