Luki, podziwiam Cię, za taką dokładność. Ja staram się zielsko wyrywać, ale pewnie sam wiesz, że najczęściej kończy się na urwaniu liści. Skoro nawet Twój sposób nie podziałał, to ja chyba go też nie wytępię .
Dobrze, że nożyce odmówiły współpracy bo za późno na cięcie buksików chyba, że nie zależy ci na większości nowych przyrostów. Teraz żywopłocik się łądnie zagęści i w czerwcu będzie po cięciu perfekcyjny. Wrzosowskio ładnie wyszło, a rabaty hortensjowej jestem ciekawy
Wrr to podagrycznik mam też tego dziada na jednej rabacie i jakoś urodzajnie inne rośliny tam nie rosną, chociaż azotu w glebie mam chyba sporo, albo miałem W rabacie ciężko jest go wytępić, walcze od kilku lat, nawet pare razy wykopałem ziemie i przesiewałem, a i tak coś zostało. Nie próbowałem jeszcze roundapem malować listków
Paczuszka świetnie zapakowan i rośliny świetnej jakości. Tak powinni postępować wszyscy sprzedawcy.
No zgadzam się z Toba bo sama padam łupem okrucieństwa
Dziś znowu azalię japońską kupiłam bo była taka ładna.... I gdzie ja ją wsadzę?
A Susanka ma już ostatnie chwile...
Na giełdę kwiatową na razie się nie wybieram ale będę pamiętał o Tobie i jak mi wpadną w oko to Ci dam znać Swoją drogą mają bardzo ciekawy kwiat i dość nietypowy pokrój
Czytałem że Luki wybiera się do szkółki która była na targach z prymulami więc jesteś uratowana bo na pewno Ci pomorze
Niestety warzywnik nie będzie taki jakim sobie go wyobrażałem Miały być poletka z warzywami otoczone trawnikami ale za mało zostawiłem miejsca na to założenie Tunel foliowy na pomidory już rozłożony, większość warzyw już posiana, trawa na głównej alejce wysiana a reszta wyjdzie w praniu
Nie zniechęcaj się Siewki już tak mają że są bardzo kapryśne Są takie odmiany z którymi nie ma żadnych kłopotów i rosną jak chwasty a reszta wymaga odpowiednich zabiegów by cokolwiek wyrosło Ja osobiście uwielbiam żeniszka meksykańskiego ale wyhodowanie go od ziarenka graniczy z cudem a jak się uda to i tak kwitnie jesienią
Nieskromnie przyznam że tulipki w donicach w tym roku mi się udały i robią wrażenie
I wiele innych - jak zamykam oczy to nic innego nie widzę tylko te biało - kolorowe oczka - hahahaha.
Kończę kawę zmykam na wybieganie psa i zabieram się za okna - dziś taka zmiana w temperaturze że hej .
Ja znowu coś przytachałam do domu, nie duże - ale ładne.
i czaiłam się na rh w biedronce (dzięki cynkowi u Gardenera ), ale tam gdzie byłam były tak poupychane i połamane że żal ściskał, podjadę później do innej i może uda mi się wybrac ładny, zdrowy biały .
Aniu dziękuje, ale jeszcze do ideału buksikom brakuje
Meldunek pogodowy. Przyrozek na poziome 3 stopnia. Strat zero.
Okrywanie wczoraj się opłaciło, bo duży miskant troszeczke ucierpiał, ale nie na tyle, żeby zdechł. Gdybym nie przykrył wrażliwych roślin mógłby być pogrom.
Aniu parawan z cisa wyszedł świetnie Również mam taki parawan zasłaniający (nie tak szlachetny), a za nim zawsze ogromny bałagan. Takie miejsce to coś pięknego bez skrępowania można wrzucać wszystko co popadnie i raz od święta posprzątać
Do szkółki z pierwiosnkami, o której mowa mam 15-20 minut drogi i bardzo często tam bywam.
Jak byłem ostatnio pierwiosnków było sporo (większość pojechała na targi w tym momencie) ale specjalnie się nie przyglądałem Planuje wizyte we wtorek więc mogę się rozejrzeć
Irenko na pewno nie wszystkie rośliny ucierpiały, tym bardziej nie martw się o żurawki, tulipany powinny się podnieść. Wiem jakie to uczucie, 2 lata temu straciłem kwitnienie liliowców i lili przez mocny przymrozek. Musi być dobrze.
Już myślałem, że rusztowania do mycia okien przygotowane a jednak nie.
U mnie dzisiaj też był przymrozek -3, ale wczoraj wszystko co wrażliwe przykryłem i zero strat.
Aniu tak to ta szkółka Luki dam ci na pw. jak nie odpowiedzą pozytywnie na reklamacje to umieszczę nazwę wielkimi literami na forum i nie tylko. Na razie jak ktoś chce to na priwa poślę.