Zbyszku jak Się miewa Twoja Magnolia Heaven Scent? Moja młoda w tamtym roku wsadzona okolo 1,7m w tym roku zakwitła, wypusciła liście a na ten moment na tych dwóch długich pędach wszystkie liście uschły, ale wypuściła kilka pędów od korzenia. Szybko przyrastają i mają piękne duże liście (2 razy takie jak na tych długich pędach). Co sugerujesz?
własnie myślałam, że masz takie goździki i że nazywasz je kamiennymi. Moja wyobraźnia czasem nieźle zmienia mi obrazy. Wyszukałam nasiona po zdjęciach chyba na allegro ( tez był pod nazwą kamienny), ale myslę, że mam goździk igłowaty Dianthus pinifolius. Jest ciemniejszy i niezywkle drobny, cudny.
Kibicuję Ci we wszystkim, w peoniach też. Mam 1 szt P.Obovata, stoi w miejscu z 1 liściem, chyba muszę jej zmienić miejsce
Oprócz piwonii młokosiewicza (podzieliłam 2 lata temu i mam już 4 szt.; z tego 2 kwitnące) mam też p. wittmanniana (prosto ze szkółki Beth Chatto) i himalajską. Nie mam obovata a widzę, że warto.
W donicy na stole diaskia - po kwitnieniu trzeba ściąć, odbudowywuje się i kwitnie ponownie.
Marto, na zdjęciu od Ciebe widzę goździka krwistego?
No właśnie, próbowałam uzyskać kolor chociaż zbliżony do naturalnego w programie do obróbki zdjęć, też się nie udało. Ciekawe o co chodzi z tymi odcieniami czerwieni?
Piękna magnolia, i piwonia czerwona i koralowa
Też mam taką buraczkową piwonię, na żywo piękna ale już mi się nawet nie chce jej focić, tak nie mogę uchwycić jej koloru
Pięknie bardzo! Wszędzie masz pięknie Ewo!
W donicay na zdjęciu dierama może? czy coś innego?
Peonie- pamiętam że masz Młokosiewicza, a masz też obovata?- ja zachwycam się takimi trochę dzikimi właśnie. Za Twoja inspiracja wysiałam rok temu goździki kamienne- ach! zakochaliśmy się w nich. Choć te nasze są drobniejsze znacznie
Witam się u Ciebie miło wspominam Mazury, przez blisko 15 lat każdego roku jeździłam z rodziną na wakacje Piwonie, magnolia i wszystko inne piękne. Pozdrawiam
Też jestem tego zdania, ja rok temu w lipcu przesadzałyśmy z sąsiadką u niej magnolie ,a jej sąsiad pukał się w czoło i mówił zwariowałyście te drzewko się nie przyjmie prędzej uschnie. Obkopałyśmy z jak najwiekszą średnicą żeby korzeni nie uszkodzić.Po przesadzeniu pilnowała sąsiadka żeby stale wilgotna była ziemia i się przyjeła magnolia a w tym roku jej zakwitła