Oglądam piękne różę, zdrowiutkie... rozchodniki których nie wrtyniły opuchlaki.. wczoraj znów dopadłam wrotycz.. i to w mieście na ugorze, dobrze, ze deszcz padał i nie było za dużo gapiów
moje żurawki też po wytłuczeniu ręcznie złapały korzenie i pięknie siedzą, Niestety znalazłam też żywe larwy i i mago, a wygryzione liście na hortensjach!!! świadczą o nowych dorosłych osobnikach... Nie mówię, że nicienie są nieskuteczne. Przecież wszędzie jest napisane, że walka z opuchlakami jest dłuuuga
Asiu,na ogrodzie,może śmierdzieć byle pomogło.Dziewczyna pisała,że gotowała w domu ,jutro idę na wrotycz a w środę może uda się kupić w zielarskim suszony.
O kurcze ,wszędzie czytam ,że szczególnie żurawki lubią ,a tu nawet za kostrzewy się zabrały.Asiu ,a wrotycz ,robiłaś jak gnojówkę z pokrzyw czy gotowałaś?
Jakaś plaga z tymi pędrakami w tym roku. Wczoraj nie spodobała mi się jedna kostrzewa i jak pociągnęłam ją za "włosy" wylazła wylazła całkowicie bez korzeni. Jak zaczęłam kopać w tym miejscu znalazłam aż 4 tłuściutkie żarłoki. Na tej rabacie chyba wszystko przesadzę. A dzisiaj oglądałam dokładnie wszystkie roślinki czy coś ich nie podgryza. I już teraz wiem dlaczego w ogródku pojawił się kret, miał u mnie niezłą stołówkę.
I u mnie coś się dzieje z trawnikiem ostatnio zauważyłam takie maleńkie kopczyki ziemi, a w środku dziurka. I jak leżą liście z drzew na trawniku, to coś je wciąga do środka przez te dziurki Chyba też musze iść po wrotycz i zrobić miksturę
Wrotycz kisił się ponad 3 tygodnie. Rozcieńczyłam 1:3 i lałam konewką na trawnik. Zabieg robiłam tylko raz i na małym kawałku, tam gdzie najwcześniej zauważyłam obecność pędraków. W środę polałam cały trwanik Dursbanem bo zauważyłam inwazję pędraków. Nie uśmiechała mi się wizja wymiany całego trawnika.
Asiu napisz mi jak z tym laniem wrotycza na Waszym trawniku.Jak długo wrotycz "się kisił" i jaką proporcję miałaś tzn ile gnojówki a ile wody do rozcieńczenia potem,lałaś raz czy więcej razy?
A mnie sie wydaje że nicienie mi zadziałały, bo targałam je mocno i trzymały się (jak odkryłam opuchlaki to 2 palcami wyciagałam...), znaczy że korzonki odbudowały.
Niestety następne pokolenie grasuje i znów je znalazłam w tych samych żurawkach (albo nicienie nie wytępily wszystkich...).
Szkoda mi kasy na nicienie i wrotycz pójdzie na rabaty.
Co to za drzewko z tymi bordowymi listkami?
Nasz trawnik w jednym miejscu pożarty przez larwy chrząszcza majowego,jak się ukisi wrotycz to rozrzedzę,podleję i zobaczę jaki efekt będzie na wiosnę..czy Sunia dalej będzie kopac i wygrzebywać "krewetki"..nasza Sunia to taka łowczyni wszelakich dziwactw
Aniu, poszukam na drugi rok. trawę tam, gdzie podgryziona spisałam na straty. Wiosną przekopiemy trawkę i posiejemy na nowo. Tylko chcę dokupić ziemi. Tą, co pan przywiózł nam z łąki dobrze trzyma wilgoć. Na nasze piaski dobra. Rozwieźliśmy wszystką na nowe rabatki ogrodowe. Z przodu przydałoby się wymienić trawkę i nawieźć ziemię na nowo.
czy ja byłam zadowolona? o to jest pytanie
Kupiłam duże opakowanie i podlałam CAŁY ogród, może źle, może za wcześnie, nie wiem. Napewno są dorosłe. Jak robiliśmy pergole to na podjeździe leżała plandeka by nie pobrudzić kostki przy malowaniu, jak ją zwijaliśmy to ubi lam ze 30-40szt, wydawało się że łażą wszędzie, po elewacji, po kostce wszędzie, później znikły. Jak robiłam przemeblowanie zawijasowej i wykopywałam bukszpany!!!! to w korzeniach znalazłam imago i prawie przeobrażone dorosłe... pryskała calypso w między czasie tzn jak kwitły truskawki (taki wyznacznik Bożenki) Teraz widzę sporo wyżartych liści na hortkach czyli są...
Na targach rozmawiałam z facetem od larvanu i mówił że koniecznie należy teraz jeszcze go zastosować, sama nie wiem... kupić nie kupić. Zachodzę w głowę...
Chciałam podlać wrotyczem, ale ja nigdzie go nie widzę, owszem różne zielsko jest tylko nie wrotycz...