Dorotko, Gosiu, Aniu, Karola i Ewo dzięki za pamięć.Zaczął się najgorszy dla mnie okres upałów, wolę deszczeRoślinki bardzo cierpią w tym upale, my mniej bo jest kilka miejsc cienistych gdzie można upały przetrzymac.Poza tym u mnie wszystko w porządku.
Obiecałam piwonie. Jako pierwsza jeszcze itoh-Bartzella,ze wszystkich itohów jakie mam ja lubię najbardziej mimo żóltego koloru
a teraz inne
Tylko tym razem nie forsuj ema tak bardzo.
To cudowna wiadomość.
Jeszcze 5 dni, ale jadę już na oparkach.
Busz pozwala na większą swobodę. Nie ma takiego napięcia, że coś koniecznie, teraz.
Na początku cały sezon pieliłam i pieliłam.
Ruszyły róże. Tylko na Kimono poczekam dłużej, bo bardzo oberwało się jej tej zimy. Praktycznie od zera startuje.
Souvenir du dr Jamain przy włóczniach. Ma cudownie aksamitne kwiatki. Bardzo wrażliwa, póki co. Może kiedyś przytyje i okrzepnie.
wczesnym popołudniem
i o zmierzchu
Upał był dzisiaj okrutny, ale dzięki temu różane kwiaty uwolniły wszystkie swoje aromaty. Pachniało niesamowicie.
Rose the Resht przeżyła zimę bez szwanku.
Z przodu tarasu zakwitła LO.
Naprzeciw niej rośnie parkowa róża Reine des Violettes / Queen of the Violets.
Danka przecież nie codziennie podlewasz bananowka. Ja podlewam raz na 2 tygodnie. Ja mam 5 storczyków o różnym wyglądzie. Po wakacjach kupię kilka już szkole przeszłam z tymi różnymi.
Welnowce to gdzie to złapały z jakiegoś innego kwiatka przeszły.
Dzisiaj gorąco pol dnia przesiedziałam w domu nie można było nic robić. W cieniu za gorąco. Jedna róże mi poparzyło kwiaty będą musiała jutro nakryć.
Żebym nie zapomniała też Munstead Woody nakryć bo szkoda.
Alu czekam jeszcze na kwitnienie liliowców i może róże też jeszcze się pokażą, po trudnej wiośnie.
Dzużo roślin mam dzięki wymianie podczas spotkań ogrodowych i zakupionych na miejscowym ryneczku, a także w nowo poznanych szkółkach ogrodniczych, a wiedzę o roślinach czerpię z ogrodowiska i strom o tematyce ogrodowej a także z rozmów bezpośrednich z ogrodniczkami i ogrodnikami
Kasiu, przepraszam. W tej chwili to już nawet nie pamiętam skąd mam tego irysa bródkowego. A o odmianie to już zupełnie nic nie wiem. Trzeba by sprawdzić w jakimś sklepie sprzedającym irysy i zidentyfikować po zdjęciu.
Na pocieszenie dzwonki Poszarskiego. Z własnego siewu w doniczkach. Niewiele mam takich roślin. Cudne są.