Witam wszystkich i proszę o pomoc. Naczytałam się bardzo dużo o zakładaniu trawników ale nadal nie wiem jak się do tego zabrać

Opiszę jak wygląda nasz sytuacja i co zrobiliśmy. Proszę o podpowiedź co dalej.
Po pierwsze działka jest ogrodzona tylko siatką leśną. Po sąsiedzku trwa w tej chwili budowa prowadzona przez dewelopera. Nie robimy ogrodzenia ponieważ deweloper musi z jednej strony zrobić murek oporowy (dom i cały teren jest wyżej o ok 70 cm od naszego, z tyłu też zrobi ogrodzenie więc czekamy.
Z trawnikiem nie chcę czekać do momentu powstania ogrodzenia bo chcielibyśmy już zacząć korzystać z terenu wokół domu.
W zeszłym roku przekopaliśmy całość zwykłą glebogryzarką, wyrównaliśmy paletą, zrobiliśmy spadki, wygrabiliśmy i poczekaliśmy aż wyrosną chwasty. Niestety mamy na działce topinambur (przynajmniej tak mi się wydaje że to jest to, bardzo wysokie z żółtymi kwiatkami i bulwami). Działka była tym cała zarośnięta. Jak chwasty i topinambur wzeszły potraktowałam je herbicydem.
Następnie posialiśmy mieszankę roślin na nawóz zielony. Przekopaliśmy i wyrównaliśmy. i tak zostało na zimę.
W tym roku na wiosnę chwasty znowu się pojawiły (na szczęście tobinamburu było już znacznie mniej. Znowu zrobiłam oprysk, poczekałam. Teraz chcę zrobić oprysk po raz ostatni bo jeszcze ten topinambur się pojawia. odczekamy jakieś 3 tyg (akurat wrócimy z urlopu) i chciałabym zając się sianiem trawy.
I teraz pytanie, czy przekopywać to znowu czy lepiej już nie ruszać tylko wygrabić kamienie. Czy przywozić jeszcze ziemię czy uda się na tym co jest (wklejam zdjęcia z pomiaru, dostaliśmy takie urządzonko od szwagra, pierwsze to Ph, drugie urodzajność). Wolałabym zostać przy tym co jest bo po pierwsze ziemia to koszt, po drugie boję się że wraz z nią przywiozę nowe chwasty.
Poniżej jeszcze zdjęcie jak to wygląda teraz.
Mam jeszcze takie coś
chciałam tym polać przed wysianiem nasion.
Bardzo proszę o podpowiedź jakie powinny być kolejne kroki, chciałabym już jak najszybciej cieszyć się trawką bo kurz i piach, który się wnosi do domu jest nie do zniesienia.