Beczka jest wkopana, wodę pobieram ręcznie ale
tylko do różaneczników. Mogę przechodzić po rabacie.
Mam obok posadzone hakone, jeszcze nie widać.
I przywrotnika, też nie widać.
Teraz ta beczka pasowalaby mi na brzegu rabaty.
Ale ciężko ją będzie wyciągnąć, żeby nie uszkodzić. Zobaczymy...
Zaraz za plotem są drzewa więc piętro wysokie jest.
A może po prostu hortensje, mam dwie, bardziej po prawej albo jakąś kalinę?
Coś zimozielonego?
Na razie mam posadzone bodziszki i carex Montana Reureif od Helen.
Będę jeszcze hosty i może paprocie.
Nie umiem planować bez roślin...
Muszę postawić i popatrzeć
Edit.
Tą "szufladę" eM zrobił jako zasłonę beczki, jest stalowa, z uszami żeby łatwo się zdejmowało. I oklejona jakąś drewnopodobną okleiną.
I posadził w niej miętę.
Jest tak paskudna, że nie mogę na nią patrzeć...
I ciężka jak cholera, nawet nie mogę jej podnieść.
Chciał dobrze ale pierwszy raz zrobił takie brzydactwo