Madzia łapkę oszczędzam, ale czasem mnie nosi. Wczoraj się "zapomniałam" w ogrodzie.
Narzędzi, pełno wiaderek, doniczek, konewek wszędzie leży, bo nie miałam siły już ich pozbierać wieczorkiem. W biegu kilka fotek zrobiłam. Powolutku działam. Tym razem sama, bo eM przewrócił się na rowerze i inwalida od wtorku
Nadrabiam wiosenne relacje. Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza. Co chwila coś pada z nieba śnieg, deszcz, grad. Temperatura też niska w porównaniu z wcześniejszymi latami.
Tak, berberysy gorsze niż róże pod względem kolców.
.
Mam jeszcze jedno koryto do obsadzenia, ale brak roślin. Pewnie powstanie też tak na spontanie, bo spontanicznie kupiłam malutki element wodny z motywem paproci i chyba go tam wkomponuje.
Muszę więcej żonkili wprowadzić do ogrodu, choć obawiam się o muchę narcyzową, ale chyba zaryzykuje. Hiacynty leżą po deszczach.
Gosiu, może wreszcie będzie widać jakieś efekty mojej ciężkiej pracy Przyjedź i porób zdjęcia bo inaczej nie mam się jak pochwalić
Teraz kilka dni będzie ciepło to jak wszystko wystrzeli Już się nie mogę doczekać.
Basia dziękuję, że się podoba, Swoje róże na zimę kopczykuję kompostem a na wiosnę po rozgarnięciu kopczyków, obornik granulowany. Po pierwszym kwitnieniu dawka nawozu wieloskładnikowego, jaki jest na stanie. Myślę że moja glina też ma swoją zasługę, róże lubią domieszkę gliny, która z kompostem mieszam jak sadzę. Jak trafię w L rogi to też dostają najpierw róże.
E tam, kadzisz Magdusia, kadzisz Bez porównania z twoim wymuskanym i ułożonym. Na twoje klony to mi ślinka kapie. Ale fakt, że klimat u mnie zupełnie inny. Tylko fotograf jeszcze by się przydał, bo moje zdjęcia to żenada.
Byłam dziś rano u ciebie, w nowym, szukałam mojego ostatniego wpisu i ni ma.... A się nachwaliłam. Nie wiem co się stało, wątek zaznaczony a posta brak. Pewnie coś głupiego wcisnęłam albo się naprodukowałam w starym... nie wiem, ale jestem oczywiście na bieżąco.
Kasiu było fantastycznie, dziękujemy bardzo. I w sumie pogoda nawet dopisała
Salonik miodzio
Ogród jak zwykle powala i zachwyca. A WP moim wciąż bandżaj.
Basiu
miło Cię widzieć ja do Ciebie często zaglądam po cichu ....postaram się bardziej rozgadać
mam 3 sztuki Shaina z boku domu -odległości coś ok 2,5 -3 metry ,ale nie pamiętam dokładnie -jutro zmierzę ,to Ci napiszę
tak teraz wyglądają -najbardziej je lubię wiosną i jesienią ....