Do wertykulatora nie mam kosza, a przydał by się bardzo, chyba wcześniej pisałam że mam, ale się pomyliłam, widać w zeszłym roku jakoś szybciej zbieranie trawy poszło, w tym strasznie długo to trwało, grabiłam inaczej się nie dało. Dziś nawiozłam trawkę, deszczyk pod wieczór popadał, więc jestem w sumie zadowolona
Bożenko istna komedia... Dzisiaj wysłałam maila i znów telefon... Że jednak te co zamówiłam to takie obite i czy chcę? Szkoda, że nikt się nie pokusił chociaż o jedno zdanie komentarza do zdjęcia... A jak zadałam pytanie za ile takie obite sprzedadzą.... to pani nie wie.... Przecież nie kupię obitej donicy za 200 zł... Chyba ktoś w tej firmie upadł na głowę.... Zamówię u konkurencji...
To się cieszę
Jula trawka wyglądała masakrycznie. Jednakże 29 marca nasypałam azofoski, potem spadł śnieg, potem deszcz i już się zieleni. Koszenie nas w sobotę czeka
Za miesiąc? Chyba będzie już po tulipanach i magnoliach a w trakcie rh i azali
Jeszcze by cię w altance zamknął w obawie, że to szaleństwo może być groźne.
Obiecuję fotki
Dziękuję
Mamy wertykulator Arko , najtańszy z areatorem , elektryczny, nadaje się tylko do malutkich trawnikow. Pożyczyliśmy sąsiadowi, który ma kilkaset metrów trawnika mało ducha nie wyzionął. Przy duży, trawniku uważam, że to niezbędne narzędzie, bo wertykulację robimy. 2 x w roku oraz 1 x areację.
Wcześniej bylo,walcowanie. Powinno przy mojej glinie być jeszcze piaskowanie
Poczekaj jak u Ciebie na ogrodzie urządzimy spotkanie
Grabiłam, wygrabiałam pleśń śniegową. Wertykulator zbierze Ci wszystkie śmieci
Wertykulator wszystko zbiera... Czytałm dzisiaj że nie można na krzyż wertykulować... Za późno... Właśnie M nakazałam na krzyż zrobić..... A teraz powinnam podlać a zawór pękł.... W sobotę będzie wymieniany....
No to witamy w wariatkowie... na mnie dziwnie się patrzą gdy już za pgrodzenie na ulicę z nasadzeniami wychodzę.... I ciągle zmieniam No cóż ktoś musi standardy wyznaczać
Po krokusikach w tym miejscu władzę przejmują goździkii, szafirki a na końcu dzwonki karpackie potem już władza nieodwołalnie przekazana karmnikowi i macierzance
Aby był gęsty, ładny i symetryczn z ob stron... Mój ma być jak piekny angielski... Gęściutki i równiutki... Jeszcze kilka lat...
Dokładnie tak
No przeoczyłaś..... Sadzone pk 80 cm od ogrodzenia, tnę z każdej strony. Mam przejście pomiędzy płotem a żywopłotem ...
Ja się nie chwalę a przez rok z palet taras miałam
Irenko limit pelargoniowy już wyczerpany Teraz juź dokupię tylko surfinie. Jęsli będziesz białe, biało niebieskie widziała daj szybko cynk
Bociuś, ale te konwaliki pięknie przezimowały, a ja myślałam, że one wrażliwe,
trawki równie eleganckie, a żurawki dadzą radę.
Śliczne krokusiki, jak przechodzę koło swoich to zawsze muszę się zatrzymać, przyciągają te kolory nie ma co. Wiosna wiosna nareszcie
Edytko kawał dobrej roboty, napracowałaś się nie ma co, ale będzie pięknie jak wszystko listki puści,
mój trawniczek też nieciekawie wygląda, a zazielenić się musi nie ma innego wyjścia.
Będę podglądać jak ci siewki rosną, pozdrawiam
Widzę że zarażasz się krokusowo, póki co zdjęcia makro pomagają, wiem coś o tym
Co do rabatki przychylam się do głosów pozostałych poczekaj jak wszystko wyjdzie z ziemi, dopiero w tedy będzie prawdziwy efekt, buziole
Marzenko nadrabiam, cosik już widziałam....zachwycają mnie twoje zdjęcia, ogrodowy szacun, co to będzie za miesiąc....
U mnie pada, ale nie narzekam, mogę tu siedzieć bez końca
Wiosna śliczna u ciebie, trawniczka zazdraszczam u mnie siano, wczoraj wygrabiałam ale i tak kolor sianowaty został, dziś od rana pada, no cóż mogę przynajmniej nadrobić u Ciebie
Julka widzę, że ty też w ogródku
Już się bałam czy nadrobię, ale widać wszyscy szaleją, tyle przecież czekaliśmy.
U mnie pada od rana i dlatego mam chwilkę na odrobienie zaległości, zapodaj zdjęcia przy okazji.
Buziaki ślę i miłego dnia życzę
Zmieniana rabatka- tam gdzie kostka będzie obwódka z bukszpanu a w środku ciurkadełko:
A oto dlaczego nie jestem ostatnio na ogrodowisku:
Kto chce siana?
Witajcie Kochani, coś ostatnio ciężko z czasem, w ogrodzie tyle do zrobienia, nadrobić straconego miesiąca jest bardzo ciężko, zasuwam, prawie cały dzień
Do tej pory wyznaczyłam kształt poszerzanych rabat, przesadziłam kilka roślin, nawiozłam iglaki, poprzycinałam roślinki, pousuwałam kopczyki z róż. Z Żonem przestawiłam niektóre spryskiwacze, nie było łatwo jeden zakopany na około 0,5 m, ale daliśmy radę, ja dzielnie towarzyszyłam Żonowi
Wczoraj robiliśmy wertykulację, areację i grabienie trawnika, zebrało się kilka worków siana.
A teraz zdjęcia:
Rośliny powoli ruszają- w kadrze berberys Tiny gold: