to taka trochę profanacja pisac takie rzeczy na forum ogrodniczym ale zgadzam się z Gosią w 100%
ja akurat to pikuś bo do słowa ogród to mi jeszcze daleko ale Ty Asia naprawde mozesz juz poluzować gumkę
buziole!
no to grubo pojechałas oczywiście zartuje bo wiem, że masz rację. ale na coś chorować trzeba. ja to choruje na wiele rzeczy i nawet się nie lecze za bardzo i pytanie co jest dla nas przyjemnością.
ja bym to przemyślała z każdej strony. czy naprawdę potrzebujesz? aż tak pragniesz? bo to znów i wydatki i robota. ja ci tak szczerze powiem że juz się wyleczyłam trochę z ogrodu, życie ucieka , zrobione czas zająć się przyjemnosciami. nie musi być jak spod igły tyle jest miłych rzeczy do "upuszczania" pieniędzy i czasu.
w sumie to czasem smaki najlepiej przeczekać
to tak z mojego punktu widzenia le chętnie napasę oczy
dzięki za PW
a ja myślałam o Karl Foerster ale nie namawiam bo jak moje będą ciągle łapały rdzę to sie z nimi pożegnam ... ale widziałaś u malkul jaką fajną ścianę robią przy tarasie? Zawsze możesz też dać jakąś kostę z cisa i tylko kapnąć jakąś trawką
Ja traw nie wiążę. W zeszłym roku to zrobiłam trochę zazdroszcząc Malkul, ale wyszło co najmniej tak sobie. Wolę jak stoją takie naturalne. Wosną wiążę do cięcia, żeby łatwiej uprzątnąć.
Sekatorek też służy mi tylko do przycinania, gdy coś trzeba poprawić. Czasem też najstarsze pędy ze środka kępy po prostu wyłamuję.