Basiu, jeszcze jestem w domu, deszcz co chwila, i czarne chmury. Ale za to odpada nawadnianie może do wieczora się przejaśni. Oby.
Irenko, ogród w odstawce, od przypadku do przypadku, Brakuje kosmetyki, to co zrobiłam na początku kwietnia, już zdążyło znowu zazielenić się, jeleń powywracał byliny, na szybkiego przycisnęłam do ziemi, żeby nie wyschły, dobrze, że deszcz w tej chwili. Mam, cichą nadzieję, że jak będzie pogoda, to się wyniesie na inny teren ze swoją watahą, ludzi będzie w ogrodach więcej, to ustania ta penetracja moich rabatek. Kilka lilii kupiłam, Mus wsadzić, Tylko teraz będę je otaczać chyba siatką?
Miłego dnia, kochane.