pogoda nie rozpieszcza ale co robić tego nie zmienimy ...
ogród rozkwita kwiatowo a drzewa owocowe czekają pomału nieśmiało chyba oszczędzają pszczoły , trzmiele bo z tego zimna nie mają siły latać zapylać bidulki ale walczą cały czas...
Kokoryczka jest ładna, z pewnością znajdę gdzies dla niej miejsce
Tak wygląda ta rabata aktualnie, jest malutka, oczywiście wciąż ją mijam kręcąc się wokół domku, bo znajduje się przy wejściu ( na lewo od wejścia). Słonko jest tu od rana do południa, miejsce jest osłonięte okapem i wymaga podlewania, bo dociera tylko zacinający deszcz.
Po drugiej stronie wejścia jest taka sama, teraz robi za przechowalnik. Jest tam bardzo mało słonka, tylko trochę z rana, potem ganek zasłania.
Dodatkowym utrudnieniem są opory betonowe przy krawężniku i kostce, nie posadzę nic blisko kostki.
Ten róg gdzie stoi donica jest nieużytkowy przez oporujący beton :-/
A tu a sie przerabia warzywniak na murowane, podwyzszane rabaty pierwsza juz wypelniona odpadkami, kompostem i przesiana ziemia z warzywniaka.Pelno w niej kamieni bylo.A ziemia dobra bo od 10 lat wysypywana kompostem.
A tu sie oczko wymienialo.Folia po roku popekala i wymienilam na pojemnik.
Jak tam pogoda u was?Tez leje?U nas leje od 2 dni, wczoraj 30 litrow. Ma padac do piatku..
uwielbiam te swiezosc konca kwietnia i maja.Wymienilam stipy.Tylko dwie przezyly te mokra zima. Poddaje sie-teraz mam posadzone molinie.U mnie rosna swietnie.
Wooow jaki piękny trawnik będzie! Masz bardzo pracowitego męża, to skarb!.
U nas pada cały dzien, więc też życzę Ci drobnego ciepłego deszczyku, idealny dla trawki
Tak Elu, narobił się bardzo. Zresztą on do leniwych nie należy. Gdyby nie to, że jest pracowity i dużo potrafi sam zrobić to pewnie nie moglibyśmy sobie pozwolić na własny dom z ogrodem.
Dom był w stanie opłakanym gdy go kupowaliśmy i wszyscy nam odradzali jego zakup. Ale my się zdecydowaliśmy mimo wszystko. Ja miałam wizję a mój mąż mnie tak kocha, że wszystkie moje domowe zachcianki spelnia... no prawie wszystkie.
Nasz "trawnik" wygląda teraz tak.
Zdjecie zrobione z pokoju syna, bo nie wolno mi teraz po tej stronie ogrodu chodzić.
Czekam na deszczyk.
Prognoza pogody na przyszły tydzień to trochę słońca, przelotne opady deszczu i raczej chłodno jak na maj.
Ewo, mądrze radzisz. Ja niestety jestem "Zosia Samosia" i później płacę za to cenę.
Posadziłam już jarząb i kalinę. Zrobię zdjęcia jak już ktoś chętny pomoże mi do końca rozplantować nawiezioną ziemię.
Zaznaczyłam miejsce dla grujeczników i wstępny plan dla różanki. Co o tym myślisz?
Tutaj moja trawa z Iławy mieszanka uniwersalna siana w tamtym roku w czerwcu. 65 % zycicy, 30% kostrzew, 5% węchliny łąkowej. 4 dni temu siałem ja znowu w reszcie ogrodu. Czekam na wschody. Dodam zdjecia jak wzejdzie. Ogólnie jestem zadowolony. Niżej zdjęcie. Ta część trawnika była wypłaukana przez ulewe po posianiu w rabaty dlatego uwazam ze wygląda bardzo dobrze jak narazie.
Danusiu tyle obietosci jak kilogram cukru. Zrób dwie po pół kilograma i włóż w różnych miejscach. Włóż to siatek z takim oczkiem aby szyszki nie pouciekały do wody. Jak będą bardzo barwić to wyciągnij. Po szyszkach jest ładna woda ok oporu bursztynowego. Tylko trzeba kontrolować aby z kolorem nie przedobrzyc.
Stosuje zoolit mam w filtrze. Po wyciągnięciu zoolitu podsypuje go pod róże zbiera różne związki z oczka szczególnie azot i chyba fosforany.
Też wkładam szyszki nieraz daje do filtra na tydzień wszystko zależy jak się woda wybarwia.
Daje jęczmień w płynie bo wygodny.
Danusiu wszystkie eksperymenty już przeszłam łącznie z torfem i chemia. Na glony wg mnie tylko szyszka i jęczmień.
W święta majowe zawsze czyściliśmy oczko z liści i trzeba uporządkować brzeg a teraz jak tu wejść do tej wody zimnej.
Tulipany w tym roku ładnie kwitną jeszcze nie wszystkie śliwka/fiolet się czaja te chyba lubię najbardziej. Miałam papuzie białe ale to hit jednego sezonu. W zeszłym roku miałam piękne białe też w tym roku nie zakwitły.
To są te białe bardzo długo kwitły i może dlatego siły się wypaliły do kwitnienia. Te narcyzy też nie kwitną.
Minione przymrozki trochę szkód narobiły. Grujecznik, mimo że okryty kapturem z zimowej włókniny, postradał połowę listków . Ale wiem, że odbije, więc nie lamęcę Mroźny podmuch pomalował na brązowo część kwiatów magnolii, na szczęście jest jeszcze sporo pąków, więc jeśli tylko nie przymrozi znów w połowie maja, nie będzie źle. Czereśnia nie ucierpiała, brzoskwiń i morelek nie posiadam (choć bym chciała...)