Alicjo, zapraszam Hanuś, błękit przylaszczek zastępują inne błękity: brunner, sieją się tak samo jak ciemierniki, ale szybciej przyrastają, szafirków, zaraz będą niezapominajki, potem kamasje, czosnki, wielosiły, lny..
Ula, w szklarni tylko sałata i późne siewki, jeszcze do rozpikowania a potem do warzywnika. Ostatnie bezdeszczowe dni ogarniałam warzywnik. Cały czas jest coś do zrobienia..
Ryska - dzięki na pewno nie tak klimatycznie jak u Ciebie
umyta szklarnia gotowa na przyjęcie pomidorów, na razie nocują w domu
Teraz już to lepiej wygląda.
Zraszacze będziesz regulował czasem pracy. Jak będzie za dużo wody to zobaczysz które trzeba ograniczyć czasowo.
Pozdrawiam
Witam, trochę zmieniłem zraszacze. Część lewa zielonego terenu może być trochę niedolama bo to przyszłościowe pozostałe sekcje doleją. Zrobiłem 180* na jednej sekcji, a 90* na drugiej. Czy w tak ogólnie to nie za mocno re zraszacze się dolewają?
Basiu, zieleń kanapy na zdjęciu ciut inna, w rzeczywistości mniej morska. Mnie też się podoba Poduchę, eM wybierał dla siebie
Wnusia...powiedzmy, że po babci... Ważne, że lubi robótki ręczne
Donice też pomagała obsadzać bratkami
Elu, dziękuję ,za miłe słowa! W domu wzięło mnie na zieleń w tkaninach i dodatkach.
Mimo ciągłego zimna kwitnień coraz więcej, ale oczywiście opóźnienie jest w porównaniu z zeszłym rokiem.
Jestem zła na tą pogodę i nie mam ochoty działać w ogrodzie w taką zimnicę. Kilka przeróbek zaczętych, czeka... na mnie, a ja na ciepełko
Dobrze, że wertykulacja i nawożenie trawnika zrobione i było już pierwsze koszenie.
Oglądam od końca któraś stronę i myślę, że masz dużo kulek do przycinania na ziemi i w powietrzu trzeba być nie złym fryzjerem aby to wszystkim ogarnąć wymodelowac. U mnie jeden bukszpan 3 kule i ledwo daje radę raz do roku tnę.
Mam tych jałowców sporo ale nie wysilam się przycinam dookoła i zrobione.
Nie boisz, że sąsiada dach że stodoly przy większym będzie w twoim ogrodzie. Ja to bym nie wytrzymała. Tam gdzie mam działkę też parę takich gospodarstw jest. Nawet jeden pijak mi się kłania.
U ciebie ciągle słonko świeci. Wszystko takie radosne. U nas zanosi się na mróz zawału dostanę jak zmarzną rośliny
Iwonko to chyba najpierw Tobie musi się coś spodobać, ozdoby muszą do Ciebie przemówić: weź mnie!, albo Ty do nich : chcę cię!
Nie wiem, czy u mnie wszystkie które mam pasują do ogrodu, ale po prostu spodobały mi się gdzieś: na jakiejś inspiracji, czy u kogoś w ogródku( wtedy podobnej poszukiwałam), albo spodobały mi się podczas innych zakupów w jakimś sklepie, komisie, czy złomowisku i zapragnęłam je mieć!
Niektórzy nie czują potrzeby posiadania ozdób w ogrodzie i jest wiele takich ogrodów. Wystarczy jakaś ławeczka, może jakieś oświetlenie(lampy?), a może donice. Jak Ty chcesz ich więcej to od czegoś i tak trzeba zacząć i bezpiecznie jest trzymać się jednego stylu( czego ja nie umiem , bom sroczka( nie tylko na świecidełka) i brak mi konsekwencji)
no powiem Ci że obie walczymy... ja o nią (rzuciłam na nią prześcieradła) a ona o siebie... pąki zwinięte... masakra... ona jakby w jakiś stanie hibernacji była... od dwóch tygodni wygląda ciągle tak samo... a dziś w nocy spodziewane -4...
a u Ciebie jak?
To tak jak ja -powoli ruszyłam z wiosennymi porządkami.
Ciągle szukam pomysłu na tulipany - czy w szeregu, czy łanem, a może w grupkach obsadzać?
Tu wygrała grupówka.
A ja?
Siedzę, marznąc z lekka i nucę: Tu na razie jest ściernisko, ale będzie ... może w końcu coś na kształt ogrodu?
Dzisiaj czas spędziłam na różnych spacerach. Wiatr silny i zimny, ale dało rady jak był teren osłonięty.
Co za zimno dawno nie pamiętam takiegobzimna o tej porze. Boje się przymrozków bo znowu kwiaty skosi wiśni, bzy, kalina Watanabe i Kilimandżaro miały już zalążki kwiatów.
Jak marznie odechciewa mi się magnolii. Dzisiaj takie piękne spotkałam przy kościele od strony południowej w rozkwicie od północy w pakach
Ja robiłam ostatnio rozeznanie w temacie wiśni pissardii szczepionej i sie na nią zdecydowałam w liczbie sztuk 3 .
Jednak na tej rabacie widziałabym katalpę (lub katalpy).
To właśnie styl z Twoich pinów. Chcemy to zrobić raz a porządnie i zagłębić na ok. 60cm w ziemi, żeby tylko 40cm wystawało. Na zimę można ten basen zostawić ale można tez wyjąć.
Wszystko do przeliczenia i przemyślenia, mam mieszane uczucia, nie chciałabym tak mocno zmieniać ogrodu tylko pod basen, wolałbym wykorzystać istniejący już placyk grysowy.
Marysiu, dziękuję Całkiem spora już ta Twoja kalina Watanabe Już trochę lat ma. Chciałam też kiedyś taką kupić ale stanęło na takiej co była lokalnie dostępna. (odmiana shasta, ponoć spora rośnie). Pewnie będę żałować.
Jak gdzieś u nas dostanę hakone to może zrobię tak jak piszesz
Fajna ta biała cebulica
Pozdrawiam Marysiu