Piękne to miejsce, bardzo lubię takie surowe dechy i pale. Masz bardzo dużo pięknych miejsc w ogrodzie.

Pozdrawiam

Wiosna, mocno spóźniona ale jest

mirkaka napisał(a)

Och jak pięknie, aż dech zapiera
Dorotko a czy ja mogę drugi raz poprosić o nasionka tych białych wysokich orlików? Z poprzednich wyrosły mi niebieskie, a tak bardzo chciałabym te biało-żółte

Dziękuję Mirko nie mam w tym roku ani jednego biało żółtego orlika.

I na koniec (do znudzenia )

Pani Kalina się ugina pod ciężarem kwiatów


Pan judaszowiec się rozkręca

Nie mogłam też się powstrzymać z kuklikami (kolejnymi)
Lemon Drops

No to lecimy z klonem

Pan Seiryu




A żeby samotnie nie jechał, to załatwiłam mu towarzystwo Pani Brzozy (karłowatej, na pniu, ale za to z bujną czupryną)

SlonecznyOgrod napisał(a)

Ja też ubolewam, że nie można sobie posiedzieć na dworze, bo ciągle za zimno na takie biesiadowanie. Ale prognozy są optymistyczne

Kiedyś , wiele lat temu to było przedwiośnie, później wiosna, która była ciepła. W tym roku przez cały maj przepalaliśmy w domu wieczorem, bo było chłodno.
Oby nie skoczyły od razu temperatury na 30 stopni, bo będą osłabienia i kiepskie samopoczucia.

Moje czerwono listne krzewy.

beamilusia napisał(a)

Lubie iryski pumila

a dokładnie jaka to odmiana, pamiętasz może?
Śliczna jest

Niedługo wszyscy będą już mieć truskawki więc torturuję widokiem póki mogę . Zbiór dzisiejszy. Koncówka pięknej pogody. Nadal trzymam krzaki przykryte.

MiluniaB napisał(a)

Dzisiejsze zakupy uważam za udane. Rośliny do donic i kosaćce syberyjske białe na rabatę

Ooo, widzę zakupy z DP
Mieli już rozplenice Rubrum?

Miluniu, dziękuję! Eksperymentuję tu sobie, a co nie wyjdzie - pozmieniam Czekam na kwitnienie róż, gdyż...


Z dedykacją dla Ciebie

Oj, ta gnojówka musi śmierdzieć przeokropnie, kupiłam taką gotową w ogrodniczym i pryskałam w sobotę drzewka, potrzebny był prysznic i pranie rękawic, bo nie zawsze wiatr wiał w tym samym kierunku to jest jej wada, poza tym same zalety. Teraz pokrzywy są najlepsze, póki nie kwitną. Próbuję, jeśli to mnie przerośnie, zrezygnuję. Ale 20 litrów zdrowego nawozu, a właściwie koncentratu, może warto. Chemia też nie jest pachnąca, pomijając jej efekty mocno uboczne, to jest pocieszający argument na tak.

Muszę znaleźć co to za cebule kupiłam - fajny granat! Nie są to jeszcze iryski syberyjskie,ale nawet niezłe. ZObacyzmy czy cebule przyrastają i kwitną w kolejnych latach.

Przewrotnik ma się dobrze, choć już sucho jest, mimo że dopiero od paru dni nie pada. Ale też jest ciepło. Niech się mnoży!

Na 20 szparag wyszło 19, także zupełnie niezle. TEraz niech przetrwają, nie chorują i umacniają kłącza żebym za 2 lata mogła się najeść Na zdjęciu jeden z większych egzemplarzy.


Ostatnia fotka to znów pokaz błędów młodego ogrodnika co chciałby wszystko mieć. Za dużo, za gęsto... a do tego tak tearz sucho że pala nie idzie wbić więc będzie to leżało i marniało .
Gdzieś w oddali widać marne sadzonki traw. Nic, trzeba będzie słuchać Andy i rozmnażać w lato, a nie wiosną czy jesienią.

Klon summer gold. Dobrze, że po pierwszym który padł przez wiosnenne przymrozki dałam mu drugą szansę. Z maluszka wyrósł już zupełnie ładny egzemplarz.

A druga fotka to mój najładniejszy lizak na patyku, tzn samodzielnie formowany.
Mam jeszcze parę,ale nie są tak ładne niestety.

Deeren China Girl w prograch startowych już jest. Niestety drugi rubrum powiedział mi żebym spadała. Służy jako podpora do piwonii w donicy.

Zobaczie jakie giganty mi porosły i się mieszczą w tym mikro ogródku.