Dla mnie to ilości kosmiczne
Ubiegłej jesieni posadziłam ok. 120 cebulowych różnych, wydawało się mi, że bardzo dużo. Tymczasem „zgubiły się w tłumie”
Zasadę Nic nie muszę, jak zrobię, tak będzie dobrze też wyznaję. Jak zaczęło brakować czasu, sił i zdrowia.
Ale muszę przyznać, że nie jest łatwo. Sumienie moje uspokaja tylko deszcz. Jest dla mnie usprawiedliwieniem nieobecności „w pracy”. Jak dzisiaj
Pozdrawiam
Nowa gwiazda wśród róż - 'Accademia'. Pięknie pachnie i jest podobna do piwonii z daleka. Nie mogłam się oprzeć, zresztą nie tylko ja Ta choroba się udziela
Accademia jest podobno odporna na choroby i powtarza kwitnienie. Wielokrotnie nagradzana róża.
Jak się jest sprawnym na 100 %, to wspominam takie czasy, jak w bukszpanowym ryłam do 23 w nocy, aż skończyłam i było to całkiem niedawno. Za czasów ogrodowiska czyli 8 lat temu. Potem świece i winko na leżaku. Albo chociaż obchód po ciemku i radość z dobrze wykonanej pracy. W tym roku koszę trawnik, podlewam donice i tyle mojej roboty. Ale ogród nadal cieszy, choć większość czasu spędzam w nowym ogrodzie.
Oj... Jak bardzo Cię Danusiu rozumiem. U mnie nigdy błysku nie było - bo no cóż - praca potrafi pochłonąć w nadmiarze. Niestety kręgosłup i w konsekwencji mocno bolące choróbska wymierzają możliwości pracy w ogrodzie. Cieszę się zatem każdą chwilą bez bólu spędzoną na pracy w ogrodzie. I tego się trzymajmy - ogród to źródło radości
Może zainspiruj się zdjęciami z artykułu. Powinno być kilka jednego koloru a masz każdy inny, ale też powinno wyjść dobrze. Jak zrobisz, tak będzie dobrze, rojniki to wdzięczny temat.
też tak myslę, ale taka ilość jest mozliwa w 10 osób. A ja tylko rozrzucam worki z cebulami 100 tutaj, 100 tam, a kolejne 200 jeszcze tam Zrobię to. Jak obrobię bank, bo to 100 tys zł Wolę rzeźby kupić chyba Jak oczywiście bym miała taką kasę.