Następny szczęściarz, myślę, że ta wrażliwość głównie wynika z faktu, że to drzewa sadzone latem lub jesienią, w przyszłym roku lepiej się przygotuje na takie przymrozkowe okoliczności.
Dziękuję trochę mnie to przeraża jak wszystko rośnie, upychalam jak się da wszystko,żeby efekt szybko osiągnąć, a teraz jak to się zaczyna wszystko rozrastac robi się ciasno. Coś mi się wydaje,że jesienią będę musiała przesadzać, ale zobaczymy.
ale się u Ciebie za chwilę działo, aż się do monitora zbliżyłam widząc te pąki róż toż to przecież chwila moment i się rozchylą.
A na iryski przyjdę tez popatrzeć, dziś widziałam już kwitnące w ślicznym lawendowym kolorze.