Ogłaszam oficjalnie otwarcie sezonu ogrodowego.
Poprzycinałam wszystkie byliny i rozchodniki.
Jeszcze jest bardzo mokro wszędzie.
W nocy -5 stopni.
Jeszcze przypruszyło śniegiem rabatki.
Mam nadzieję, że to ostatnie podrygi zimy.
Snieży co chwilę dzisiaj też, ale przebłyskuje co chwilę słoneczko
Wczoraj było tak, na gałęziach śnieg pozostał, liczę na słoneczko, że to rozpuści
o świerki się nie martwię, one w śniegu są urocze
I to bardzo, ja się ciesze bo w zeszłym roku była straszna susza.
Moc wróciła i czas zacząć nowy sezon. Zachwyciłam się ciemiernikami w O. w normalnej cenie, i troche ich nabrałam
Dokupiłam prymul, bratków i zaczełam obsadzanie : Na froncie (nie zasłaniam betonowego ogrodzenia bo do 3 lat powinien być zielony parawan z tui)
Poprzedni rok był dla mnie tytaniczny w remontach na zewnątrz, o dziwo jakos wszystko sie udało. Ale potem potrzebowałam pełnego resetu, nawet nie wiem kiedy mineła mi zima W tym roku już nie będzie takich rewolucji, ale coś nowego powstaje.
Będzie płot lamelowy zamiast słomy, pomalowany na kremowy odcień
Tu widoczny będzie w tle
Tworze też wysoką pergole dla glicyni
A także robię donicę przy garażu. Tu zmieniam płot lamelowy też.