Klarcia jak idzie jeść to już zadna inna kura nie ma prawa podejść nawet Taka zachłanna kura. Ale jak ją biorę w ręce to nawet nie zagdacze, spokojna inne kury się bronią. Obecnie Karolinka i Kiki - kwoczą, razem z Koko mam trzy kwoczki teraz
Ostatnio podagrycznik pod ogrodzeniem zlałam rundup z wodą 1:1 z małej butelki poo wodzie, w korku zrobiłam otwór. Spaliłam ale co dalej będzie to zobaczę. Inne w rabacie też po liściach potraktowałam uważając na to co obok. Jak myślisz odrośnie? Im więcej wyrywałam tym szybciej się rozchodził.
Ula ja już nie rozcieńczonym smarowałam i nic nie dało, liście więdły pojawiał się od nowa od korzenia. Może gdyby kilkanaście razy tak zrobił to by dało rade, ale ja takiej ciężkiej chemii staram się unikać, wystarczy, ze wszystkie pola wokół zlane
Ja też walcze z podgarycznikiem. W tym roku mi się porozrastal przy porzeczkach i borówce. Randapem go tam nie poleje. Ale wkurza mnie niesamowicie. Wyrywam i wyrywam a jego jakby coraz więcej.
On mi od sąsiadki przechodzi. Ona ma bardzo liberalny stosunek do dbania o ogrod a ja potem na tym cierpię. Pokrzywy też do mnie przechodzą.
To ma taki stosunek jak mój sąsiad ze swoim krzaczowiskiem i ugorem, w ciągu 10 lat tylko raz przyjechał z drogi popatrzył i tyle Go widzieli, a ja walczę z Jego perzem, nawłocią, podagrycznikiem, orzechem i czarnym bzem
Orliki piękne, inne widoczki też, ale ja się wpraszam na posiedzenie na tej urokliwej ławeczce, cudo i jakie widoki z niej, gunera, klonik i tyle wspaniałych roślin.