U mnie zima nie planuje odwrotu. Porządkuję drobnymi kroczkami. Udało się ściąć wszystkie trawy. W kolejce czekają krzewy i drzewa, które nie płaczą.Jeszcze tydzień takiej zimowej pogody.
Część cisowych żywopłotków udało mi się już ciachnąć.
Czyli osób które lubią niebieski jest równie dużo jak jego przeciwników
Poszalałam i kupiłam 52 buki z gołym korzeniem, na panele żywopłotowe i kostki. Oraz 15 cisów. Ponieważ u mnie teren trudny to posadziłam do doniczek, żeby się ukorzeniły przed sadzeniem. W ten sposób postąpiłam z grabami jakiś czas temu i przyjęły mi się niemal wszystkie. No i mogę sobie spokojnie przygotować miejsce.
Ale dwa dni szarpałam się z doniczkami
Wiem, szaleństwo, ale w tym szaleństwie jest metoda
A takie drzwi znaleźliśmy w piwnicy. Będą zasłaniały wiecznie otwarty kompostownik i jego wysypujące się"wnętrzności". Tylko trzeba nad nimi popracować i skonstruować odpowiednią budowlę. Nie będzie wymarzonego murku ale będą drzwi. Chociaż tyle.
Tu będą stały drzwi. Nie będzie widać wtedy kompostownika.
A tu Tekla, psinka córki i zięcia. Tekla jest u nas codziennie, bardzo się z nią zżyliśmy. Gdy odszedł nasz Finek nie mamy na razie żadnego własnego pieska.
Iruś, dziękuję. Czekam na te wiosenne radości, ogród jeszcze nie rozpędzony, i dobrze, bo byum sie zapłakala
, gdyby naraz wszystko ruszyło. a tak powoli się zmogę do roboty. Jutro urodziny wnuczki, to trzeba będzie imprezkę zaliczyć. A w niedzielę, może zbytnio nie będzie wiało i mroziło. to coś się wymyśli.
Jak tam dekoracyjne zające i palmy już się szykują? Ja wyciągam narazie stare elementy, a gałęzie i kwiaty w ostatnim terminie.
Dobrze, że się jakoś otrząsnęłaś, życie pisze własne scenariusze, sytuacja epidemiczna wstrząsnęła nami, ja nie należę do zbyt towarzyskich osób, ale i mnie już jest trudno wytrzymać w izolacji, nie widujemy się z dziećmi, tylko rozmawiamy przez telefon. Czasami już mam tak dość, jednak lęk przed tą chorobą znów mnie usadza i staram się sobie tłumaczyć, że to już niedługo, że za chwilę będą nas szczepić i wszystko wróci do normy. Ale to też nie tak jak się myślało. Kilka osób z mojego otoczenia jest już po 80ce a nadal czekają na pierwszą dawkę
Ech.
Trzeba się cieszyć wiosną Jolu Masz cudny ogród pod lasem, pełno w nim ptaków, aż nie do uwierzenia że aż tyle udało ci się udokumentować zdjęciami.
Jak to robisz? Czekasz z aparatem w oknie ileś godzin? Czy to wszystko są tylko uchwycone chwile ?
Pozdrawiam i życzę zdrowia mamie
Niezłe już sieweczki, to prawda jak się sidzi w domu to chociaż można dopilnować... choć u mnie eM się tym zajmuje, papryczkę już popikował, to jego oczko w głowie, najlepsze że mówiłam nie siej za dużo bo gdzie Ty to posadzisz, nie posłuchał a przy pikowaniu ups szybko doniczki się skończyły hehe i sam stwierdził że faktycznie za dużo posiał ahhaaha
Już się rwie do pomidorów ale go stopuję, że za wcześnie, na razie słucha