Ja juz zwiry tez prawie oczyscilam, ale ja nie zdmuchuje tylko zbieram dmuchawa do worka. Liscie brzozy wchodza miedzy kamienie wiec dmUchanie nic u mnie nie da.
U nas dzisiaj piekna sloneczna pogoda cieplo szkoda ze w ostatni dzien swiat.
U mnie tez juz koncowka lisci jeszcze tydzien i po lisciach.
EM kosil jeszcze trawe bo po 2 tygodniach wyrosla przy okazji zostaly wyzbierane liscie.
Bardzo podobają mi się te przebarwiające się na czerwono. Tylko Ingridkę taką mam. Pięknie by było gdybyś posadziła więcej takich o różnej wysokości w kupie. Sadź, masz miejsce. A my będziemy podziwiać
Z prosem mnie zaskoczyłaś...Kasia z ZG bardzo je zachwala, właśnie takie czerwone. Ale ma je posadzone wewnątrz rabaty i ograniczone innymi roślinami. Może tylko wtedy zdają egzamin.
Masz rację wszystko w zasięgu ręki i jak to Sylwia napisała zupełnie bez kosztowe. Też marzy mi się z tego duża kula, ale niestety wykorzystałam prawie wszystek materiał. U mnie owoców nie ma, bo ja ścinam go co rok i wykorzystuję do dekoracji. Mój egzemplarz jest młody bo dopiero 3 lub 4 rok.
Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam.
Te szyszki są tak duże że nie nadają się do podkładanie a do wieszania na choinkę Jak się rozwiną to są duże jak pięść ;d Maluję je na srebrno i złoto i są na choince ;d Po prostu zastępują bombki Zaraz zrobię zdjęcia to wkleję ;d
Zdjęcia szyszek wstawiłam w dekoracjach świątecznych .[
Bardzo ładna trawa Dronning Ingrid czytalam o niej moze kupie. Marzy mi sie jeszcze jedna kepa traw z takich przebarwiajacych sie na czerwono od najwyzszej do najnizszej. Przy okazji znalazlam jeszcze mniejszego wzrostu. Wyrzucam prosa ladne dopóki wichuranje przyjdzie.
Trawa musi miec solidne pedy a nie wiotkie.
U mnie roze tez mialy paczki kwiatowe, ale scielam i do wazonu dalam.
Wolałabym już nie dokupować wiosną, ale pewnie mnie to czeka...Jubilee Celebration chyba ostatnie tchnienie wypuszcza. Myślę, że jakiś karczownik jej solidnie korzenie podżarł, słabe szanse, że się odrodzi wiosną. Ale nie wykopałam jej, czekam. Jednej na pewno nie będę zamawiać wysyłkowo, chyba, że jeszcze jakąś trafi, może się przecież zdarzyć.
Mam też bardzo przyzwoitą szkółkę różaną w Pszczynie, ale nie zawsze jest akurat co chcę. Jeżeli jedną, to na pewno tam kupię wiosną. I stamtąd mam sporo róż, dobrze rosną. Nawet dziewczyny z forum tam zaopatrywałam w róże, Ula chyba też tam sama kupowała.
Ela, zobacz sobie Dronning Ingrid. To niewysoki miskant, ładnie się na czerwono przebarwia i co roku kwitnie. Taki do cycków jest, sztywny, nie trzeba podpierać jak Variegatusa na przykład.
Tu moje z 9.września. Potem były jeszcze bardziej czerwone.
Ciekawa jestem tej Diany, widziałam ją jeszcze u Justyny w Zatorze na żywo, ładna, aksamitna taka Na razie ma kopczyk i wyłazi mi spod niego...bo puściła przez ten ciepły listopad.
Sama jestem ciekawa tych róż, już nie chcę Austinów, denerwują mnie ich pokroje krzaka. Lubie takie porządne Dlatego teraz już niemieckie albo duńskie.
Lubię kontakt z Wami poprzez forum, z częścią mam osobisty kontakt, ale część za daleko...dlatego zawsze wracam
Zawitka tez wesolego swieta. Jestem po dlugim spacerze z samego rana wiec ledwo zipie.
Pokaz sosenke himalajska. Szyszki zbieraj i podkladaj pod kwasoluby.
Wyjątkowy to rok i kwitnięcie traw zaskakuje. też w tym roku kupiłam Morning ... Posadzone na rozsadniku wiosna będą miały swoje miejsce będę robiła przemeblowanie. Kupiłam Menory i bardzo mi się podoba Miskant Rosi już miałam kupić w Albamarze ale już wysprzedany w przyszłym roku kupię.
Teraz mnie interesują trawy ładnie przebarwiające jesienią właśnie Rosi taki jest. Może przez zimę jakieś inne wyszukamy
W każdym razie ten rok to rewelacja dla traw i wielu innych roślin pięknie się przebarwiała.
Alhemist piękna roza, ale tylko jak kwitnie.
Moje pienne też takie rozczochrane badyle po 4 metry zostawiam na zime wiosna skrócenie.
Np róże bonica wyrzucam przereklamowane zamiast niskie wyrastają pędy po półtora metra.
Moja Diana kwitla miała 3 kwiaty bardzo ladne. Obleciała z liści na początku wrzesnia, ale pędy ma zielone.
Już nie nadążam za wysokością róż kupuję niskie a one wyrastają wysokie jaką przyczyna tych wzrostów.
Jeszcze wieczorem zobaczę w necie te dwie róże co kupiłaś.
Kasiu dobrze, że już jesteś. Nawet Milka się na wątku Reni odezwała.
Jednak to narkotyk. Ale ten narkotyk trzeba dozować.
Witam Kasiu po długich wakacjach. Też coś tam pewnie dokupienia, ale wiosna w pobliskiej szkółce. Wszystkie róże które kupiłam w donicach w szkółce sąsiedzkiej pięknie rosną
Chcialabym miec takie stale zwierzatko w ogrodzie jeza, wiewiorke, oprocz kretow, ale to marzenie nie realne.
Mam za to zabki zielone. Zimy jeszcze nie bedzie zabki jeszcze plywaja i siedza na kamieniach. Ryby tez plywaja niesa ospale.
Aurelia jak wyjdzie slonce to pojade na wies, ale mgla jak mleko.
To zalezy od aury, wiesz jakie mgly u nas sa u mnie na wsi to mleko na kilka metrow nie widac. Widze, ze w Polsce slonce a na Mazowszu mleko.
Wczoraj i dzisiaj odkurzalam z lisci skalniak i zwiry pod rozami, ale liscie mokre.
Scielam tez pedy roz w zwirze gdyz tam Zabezpieczam na zime donicami plastkowymi. Zreszta jak oczyszcze roze z lisci bo juz je lapal grzyb moze jeszcze opryskam od grzyba jak bedzie sloneczko.
Wiesz jak to jest zawsze jest co robic.
U nas dosyc cieplo ale duza mgla sie utrzymuje od kilku dni jak mleko w ciagu dnja i w nocy.
Gosiu u mnie z brzoz liscie prawie oblecialy jakies tam jeszcze wisza. Juz duzo wygrabilam ale jeszcze mam sporo. Liscie debowe powoli opadaja.
Poobcinalam wczoraj roze na zwirach i oczyscilam odkurzaczem z lisci zwiry juz czyste.
U ciebje jeszcze duzo zieleni i zolci. U mnie nawet nie foce bo wszedzie panuje braz.
Elu u nas tez do południa mgła, ale nie taka bardzo ścisła tylko tak zamglone, że na 100 metrów widać. Jak zachodzę do ogrodu to już mgły prawie nie ma. Pogoda ładna, ale coś ma się podobno zmienić w najbliższym czasie.
Sylwio piekna pogoda w Twoich rejonach. Fotki przepiekne.
U nas od kilku dni bardzo duza mgla mleko. Wczoraj bam kilka godz na ogrodzie przyszlam z mokrym. Ubraniem i włosami. Na wszystkich roslinach krople jak grochy.
Piekne wianki Dorota. Wlasciwie wszystko jest w zasiegu reki tylko myslec.
Ja na wiosne z moich bluszczy zrobilam spora kule, gdzies lezy w garazu.
Moze jutro mi sie uda co zrobic bo badyle wiotkie. U mnie jeszcze duzo owocow na bluszczu mozna tez je uzyc do wianuszka opryskac lakierem do wlosow.