Eksperyment z piwem, miałam, ale skąd tego piwa było nabrać, jak wtedy kiedy eksperymentowałam -5 litrów co najmniej trzeba było mieć na potrzeby "stołowników". Musiałabym jak juczny wielbłąd na działki, na piechotę. Darowałam ślimakom, po jednym transporcie.
Ale z tego taki wniosek: na piwo ślimaki reagują, ale trzeba pojemnik z piwem wkopać w miarę równo z ziemią. no może ciut wystawać. Wtedy się łapia. Ale u mnie były wtedy małe dzieci biegające po ogrodzie, wolałam ich bezpieczeństwo.
Pas bukszpanów bardzo mi się podoba, a obsadzenie ich hakone, to świetny pomysł. Uwielbiam tę roślinę - niezwykle malownicza, wytrzymała i dostojna.
Jak chcesz wprowadzić powojniki na pergolę?
Ja bym je zostawiła bez pnączy jako elementy architektoniczne tarasu i zdecydowanie poszłabym w ozdobne, prostokątne, kwadratowe tarasowe donice, bo dom masz nowoczesny, wypełnione po brzegi różnym kwieciem w bogatych nasadzeniach, które co roku możesz sobie zmienić, żeby cieszyć się kwitnącymi kwiatkami (biało-srebrno-zielony; różowo-fioletowo-srebrny (np. fioletowa ostróżka, jakieś kwitnące wysokie różowawe, ciemnoróżowe petunie z fioletowym środkiem, pod nimi dichondra srebrzysta, można dodać jakieś roślinki kwitnące na biało, ponadto rośliny z bordowymi liśćmi, może jakieś jeszcze bladożółte) lub niebieski, przełamany bielą - korespondujący z szarością bruku).
Zapewne chciałabym usunąć tujkę z prawej strony zdjęcia, wydaje mi się być tam naprawdę przypadkowo i nie jest zbyt elegancka. Pewnie też bym chciała wyrzucić i świerka (?) za nią. Taras by się otworzył.
Oczywiście to moje subiektywne zdanie.
Ojojj, chyba źle zrozumiałam - które pergole z powyższego zdjęcia chcesz obsadzić? Tamte na końcu?
Dla zainteresowanych mini sądem wstawiam na szybko zdjęcie i rysunek(bo niewiele widać na zdjeciu) Na czerwono jabłonie, granatowo grusze, fiolet to czereśnia, pomarańczowy śliwa, a to z prawej strony to problematyczna róża, dla której miejsca na rózance nie było
Opis wstawię wieczorem...pomidory czekają
Madziu, to są, patrząc od lewej, Solina i Słowianka. Też je polecam, rosną bujnie, nie ma z nimi kłopotu, nie trzeba usuwać kwiatów. Tylko nawozić i podlewać.
I na koniec zdjęcia z góry bo reszta się powtarza i zresztą spora część po tylku dniach już nieaktualna, nową sesję by trzeba było zrobić.
Z tej perspektywy to tę ścieżkę trzeba by było inaczej zakończyć, ściąć ją po łuku od prawej strony ale... nie chce mi się na razie nic zmieniać
Ulubiona sosenka rosnąca w cieniu
Bambus odzył po zimie, wszystkie stare liście już prawie wymienił. Lubię go. Jak zimozielony miskant normalnie do cienia
I śmieszna trawka. Kwitnie takimi pałeczkami. To jakiś carex. Ale jaki nie wiem. Teraz jest bardziej zielony a potem cytrynkowy. Po zimie musiałam go ściąć prawie do ziemi. Odbił pięknie.
Zachwycam się wszystkim Na Gienkę już nawet miejsce znalazłam tylko Gienki jeszcze brak
Wiesz może co to za klon? Jedna z moich siewek identyczne listki wypuszcza.