Wiosenne bratki jeszcze ładne





Tzw. "spożywka" jak mówi M

Tu też jeszcze trzeba popracować





A tu żurawki trzeba odmłodzić



Ale jak słoneczko zaświeci to można na chwilę na fotelu przycupnąć

I się rozejrzeć na boki . Stertę kamieni też trzeba przenieść w inne miejsce





I przyłapać na gorącym uczynku złoczyńcę. Na swoje usprawiedliwienie ma że tam szukał kreta, więc mu daruję .





Koniec aktulizacji

Jolu awatarek na korzysc.
U mnie tez taka sterta kamieni lezy moze kiedys wykorzystam. Maj w ogrodzie piekny.

Czekam na Twoje bodziszki. Ja mam tylko wspaniałego. Ale w dwóch miejscach, W sierpni -przeprowadzka, Jedno miejsce cieniste, kwitnie, ale nie zachwyca.

Ogólnie pokazałaś pięknie zadbany ogródek.

Anusia, niestety latka lecą i uroda przemija . Na stertę kamieni mam plan ale muszę znaleźć czas bo praca dość skomplikowana.
Maj w ogrodzie ładny ale wolę czerwiec.

Haniu jak będę wysyłać wilczomlecza (jeszcze trochę potrwa) to mogę dołożyć ze dwie odmiany bodziszków. Chcesz? Korzeniasty i krwisty. Oba kwitną różowo.

Joku napisał(a)

Czosnek główkowaty strasznie się rozpanoszył, jest bałaganiarski. To te szczypiorkowate listki. Planuję się z nim rozstać po kwitnieniu. Podejrzewam że łatwo nie będzie bo ma bardzo drobne cebulki. Do kwitnienia szykuje się wieczornik damski.

Jolu piękne te kukliki, ja jakoś nie mogę się ich dorobić. Co kupię i wsadzę jesienią to na wiosnę mi gdzieś przepadają
Z czosnkiem mam podobnie Jesienią wydałam w dobre ręce dość sporo, a teraz widzę, że za mało
Pozdrawiam

Jolu, bodziszków nie wysyłaj. Korzeniasty będe miała od sąsiadki za płotem, a krwistego zamień na kawałek kuklika. Jeżeli możesz oczywiście. Bodziszki, to nie są moje ulubione, póki co, bo może kiedyś róże zamienie na bodziszki? To wtedy się zgłoszę.

W najbliższym weekend wybieramy sie do Arboretum Karniszewice. Może już kwitną rodki? Zdjęcia oczywicie będą.

U mnie kukliki dobrze rosną, to miejsce dość suche i ziemia byle jaka. Ale staram się ją polepszać sypiąc kompost. Nie strasz tym czosnkiem , chociaż czuję przez skórę że walka będzie nierówna.

Haniu kuklika dołożę. A dywany z bodziszków w sam raz dobre na stare lata. Nic w tych miejscach nie muszę robić, jedynie przycinać tam gdzie za daleko wyłażą.
U mnie kwitną dwa rodki (dużo ich nie mam), myslę że w Karnieszewicach też powinny kwitnąć.