U mnie śnieg już prawie szczezł, ale na wieczor i noc, kolejny spadek temperatury. Ja nie wychodzę, bo pogoda za oknem zwodnicza. A ogród cały czas jeszcze w powijakach, rośliny wiedzą kiedy wystartować. Jak pierwiosnki jeszcze łby schowane mają, to nie ma co szaleć.
Chciałoby sie kupić takie pełne, jak kupiła Izabela, ale z tym musze czekać do Wielkanocy, co najmniej.
Do Afryki się wyprowadzić, czy co? Ale i tam ponoć zima dokucza. Miłego weekendu