Zimno i paskudnie. Wiosna wpół uśpiona. Koty w domu zalegają bo zimno w tyłki. Połowa obornika jeszcze leży nierozwieziona. Mam same zaległości w ogrodzie. Z powodu złamanej ręki w zeszłym roku od końca czerwca nic nie robiłam. Teraz ma pielenia, przycinania od groma.
Lekka mgiełka z liści już widoczna, ale ogólnie to wszystko czeka w pączkach. Co rusz śnieg z deszczem pada. To chyba jedna z zimniejszych wiosen jakie pamiętam.
U mnie ogród częściowo żyje własnym życiem. Na tej rabacie jest miks pragnii syberyjskiej, runianki i ciemierników. Te ostatnie się tam sieją i mają fosc dobrze. Wsadziłam kiedyś kilka szt i co roku widzę nowe siewki, niektóre już kwitną. Ja mam suchą i piaszczystą glebę więc przyrastają powoli.