Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Jak feniks z popiołów

Pokaż wątki Pokaż posty

Jak feniks z popiołów

Magleska 22:29, 01 maj 2021


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18729
Wiklasiu śliczne te całuśne dziubki

a najbardziej dodatkowo zachwyca mnie fotka tej ścieżki trawiastej -świetny kształt
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
Johanka77 22:41, 01 maj 2021


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
wiklasia napisał(a)
W oczekiwaniu na spektakl:

Nie wiem czy zwracacie uwagę na takie szczegóły, ale jak fajnie przebarwione są łodyżki tych tulipanów...
I, że na szczycie pąka są takie całuśne "dziubki".


Przepyszne te dziubaski!
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
wiklasia 18:59, 02 maj 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Dziękuję Wam za odwiedziny.
Korki od szampana, czyli pełne tulipankowe kwitnienie chciałabym, by wystrzeliło w przyszłym tygodniu na komunię syna. Może się uda. Trzymajcie kciuki.
Bo widzę, że wiosna już niecierpliwa i jak tylko słonko mocnej przygrzeje to wybuchnie z pełną mocą.

Na razie pada. Poleciałam od razu do szopki szukać nawozu do trawnika.
Natknęłam się tylko na jesienny (i jeszcze jakieś zapomniane cebulki czosnków ) więc z darmowego rozpuszczania nawozu w trawniku nici.
W środę ma popadać - może zdążę. Więc jak dobrym humorem nie sypię, to może chociaż nawozem mi się uda. Lekkość pisania, humor i ironia gdzieś uleciały. W którym kierunku, kto to wie? Może się odnajdą i jak syn marnotrawny do głowy mej wrócą?
Smuteczki mnie dręczą, jak pchły dręczą bezpańskie psy. Nadziei na poprawę niestety nie dostrzegam, chyba, że to jakowaś krótkowzroczność mnie dopada i dlatego na dalekim horyzoncie tej nadziei wypatrzeć nie umiem...

Zaglądam do Was i cieszę się z Waszych ekstra warzywników, kurników, nowych zakupów i demolek uskutecznianych.
Poczytuję o hospitalizacji bukszpanów, eksmisji katalp.
Oj, dzieje się u Was, dzieje...
Ściskam Was serdecznie.


____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Brzozowadzie... 15:34, 10 maj 2021


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
wiklasia napisał(a)
Dziękuję Wam za odwiedziny.
Korki od szampana, czyli pełne tulipankowe kwitnienie chciałabym, by wystrzeliło w przyszłym tygodniu na komunię syna. Może się uda. Trzymajcie kciuki.
Bo widzę, że wiosna już niecierpliwa i jak tylko słonko mocnej przygrzeje to wybuchnie z pełną mocą.

Na razie pada. Poleciałam od razu do szopki szukać nawozu do trawnika.
Natknęłam się tylko na jesienny (i jeszcze jakieś zapomniane cebulki czosnków ) więc z darmowego rozpuszczania nawozu w trawniku nici.
W środę ma popadać - może zdążę. Więc jak dobrym humorem nie sypię, to może chociaż nawozem mi się uda. Lekkość pisania, humor i ironia gdzieś uleciały. W którym kierunku, kto to wie? Może się odnajdą i jak syn marnotrawny do głowy mej wrócą?
Smuteczki mnie dręczą, jak pchły dręczą bezpańskie psy. Nadziei na poprawę niestety nie dostrzegam, chyba, że to jakowaś krótkowzroczność mnie dopada i dlatego na dalekim horyzoncie tej nadziei wypatrzeć nie umiem...

Zaglądam do Was i cieszę się z Waszych ekstra warzywników, kurników, nowych zakupów i demolek uskutecznianych.
Poczytuję o hospitalizacji bukszpanów, eksmisji katalp.
Oj, dzieje się u Was, dzieje...
Ściskam Was serdecznie.



Wiklasiu miła, nie daj się smuteczkom, wysuń dzielną pierś do przodu i pomyśl: Co najlepszego mogę w tej sytuacji zrobić, a potem zrób to i pamiętaj, że reszta już nie należy do Ciebie. Ciepłe i serdeczne myśli ślę w Twoim kierunku. Pięknego przeżycia pierwszej Komunii Syna Życzę!
Edit: Ejże, chyba już była, prawda? Tulipany stanęły na wysokości zadania?
____________________
Agata.Tajemniczy ogród
wiklasia 23:31, 10 maj 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Agatko - już mogę odetchnąć i ciśnienie w portkach zluzować. Jesteśmy po.
Paradoksalnie stan epidemii pozwolił dostrzec to, co jest w tym wszystkim najistotniejsze.

Z uwagi na minimalizowanie ryzyka przyjęcie odbywało się pod chmurką.
Na potrzeby chwili wiata samochodowa została przemieniona na salę bankietową.
Wystarczyły stare firany od mamy, taker, kilka metrów wstążki, pędy bluszczu i sztuczna trawa robiąca za "parkiet".

Do tego wymieszane trzy gatunki kwiatów z marketu:

I tort z domorosłego atelier cukierniczego:

Może trochę kanciasty i nie idealnie prosty, ale napawał mnie dumą.

I tak w najbliższym gronie, częściowo zaszczepieni, obchodziliśmy ten ważny dla mojego syna dzień.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 23:51, 10 maj 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
A ogród?
A tulipany?
Dotrwały
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 23:52, 10 maj 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956

Zażółciło się. Musowo w przyszłym sezonie trzeba tę żółć rozbielić.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
wiklasia 23:54, 10 maj 2021


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956

.
____________________
Wiklasia Jak feniks z popiołów
Gosialuk 05:39, 11 maj 2021


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5295
Jaki piękny ten tort, do schrupania. A sala bankietowa też niczego sobie.
Twoje żółte tulipany na zdjęciach wydają się takie bardziej miodowe. Chyba że to mylne wrażenie? Dodatek białego, to moim zdaniem dobry pomysł.
A jak wygląda teraz twoja skarpa?
I poproszę więcej zdjęć, najlepiej porównawczych, bo wydaje mi się, że roślinki u ciebie już mocno się rozrosły.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
Johanka77 06:07, 11 maj 2021


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Jakaś Ty uzdolniona organizatorka przyjęć!
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies