Obiecałam zdjęcia tarasu, więc zamieszczam. Będzie mało wytwornie, bo taras jest z palet i nie jest jeszcze obudowany. Ale już mi dzisiaj M tłumaczył, jak to będzie zrobione. W tym roku mamy już dosyć remontów (jeszcze nas czeka montaż pojemnika podziemnego na deszczówkę), więc może w przyszłym to ruszymy.
Po jednej stronie tarasu jest kawałek podjazdu. Chciałabym włączyć tę przestrzeń do ogrodu. To oznacza skuwanie i rozcinanie 30-letniego uzbrojonego betonu, ale gra jest warta świeczki. Taras będzie otoczony zielenią, będę mogła zakryć ścianę garażu sąsiadów. Podjazd sięgał tak daleko, bo poprzedni właściciele mieli garaż w aktualnym ogrodzie.
Po drugiej stronie tarasu jest taki zaułek. Całkowicie w cieniu przez cały dzień. Aktualnie trzymamy tam rowery pod prowizorycznym dachem, ale docelowo rowery będą miały swoje miejsce na podjeździe pod wiatą. Po tej stronie mamy wyjście z piwnicy na ogród, więc musi zostać miejsce na przejście z kosiarką czy innymi sprzętami. Chciałabym tam mieć ładny widok z sypialni i mam nadzieję, że mimo cienia uda się tam coś posadzić.