A widzisz nie wiedziałam, że masz, jakoś tak jesteśmy u Was, że ich nie zauważyłam, bo tego dobra u Ciebie wszelakiego mnóstwo ogrody dojrzewają, to tak jak my
Fajny mieliście wypoczynek nad morzem. Piękne widoki.
U mnie orliki niestety zamierają. Co kupię, to tylko jeden sezon cieszy. Szkoda, bo bardzo je lubię.
Orlikowisko fantastyczne. Od niedawna cieszę się nimi w ogrodzie bo wcześniej to chyba ślimaki zżerały. Jeszcze mam mało kolorów. Dokupiłam Nora Barlow, oby przeżył. Niech się krzyżują. Bardzo pasują do lasu.
Urlopik piękny, fotki jak z innej strefy klimatycznej
Sprawdzałam co to jagodowiec, myślałam że krzew. Fajna ta brązowa Rodgersje, ja mam zieloną, w zeszłym roku zrobiłam sadzonki w środku lata i przeżyły, byłam zdziwiona
Ta choroba znoszenia roślin nie kończy się nawet w urlopie, myślenie o ogrodzie to jak napełnianie beczki bez dna
Monia, ależ kwiecia u Ciebie. Urlop urlopem, ale z pewnością miło jest wracać do swojej cudownej oazy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ja uwielbiam całe wybrzeże błękitnego nie mam niestety, bo bym się podzieliła, same róże, niebieskości i ciemne blacki mi na początku też się orliki nie wysiewały, ale jak już zaczęły to znajduję je już praktycznie wszędzie
No czasami jest tak, że u jednych roślinki w nadmiarze się wysiewają a u innych nie rosną. Ewuś jak byś chciała to mogę ci jakieś sadzonki wysłać, będę dla Tarci wysyłać to mogę też dla Ciebie