Dziękuję za miłe słowa.
Podobno dorosła osoba dla dobra organizmu powinna zrobić 10000 kroków dziennie, ja nie dam rady tyle zrobić, ale jak pierwszego dnia założyłam opaskę miałam poniżej 2000 kroków. Wczoraj przekroczyłam 5000 kroków. Do tego po wieczornym spacerze wykonuję ćwiczenia gimnastyczne przez pół godziny, które też naliczają kroki. Ćwiczenia nie są jakoś mocno obciążające, robię takie na jakie organizm mi pozwala. Już widzę poprawę w moim organizmie, no i spacery wydłużam co dzień. Ja nie pracuję, więc mogę się skupić na tym co dla zdrowia zrobić.
Huśtawka pełni rolę dekoracyjną, muszę dokupić coś takiego jak karabińczyki, żeby można było się na niej huśtać.
Gabrysi witaj. Sylwio również.Pozdrawiam też wszystkich zaglądających niezalgowanych Są ich tysiące, widzę to po odsłonach
Dzisiaj nadrobiłam zdjęcia, wzięłam dwa aparaty i dwie karty oraz 6 akumulatorków zapasowych
Popadało, Witek znowu zadzwonił, że robią kurnik i coś tam jeszcze i że jest puchowa śnieżna pierzynka. No to nie bacząc na nic, pojechałam, uzbroiłam się w aparaty i do dzieła. Kilka zdjęć pokażę.
Zbudowaliśmy taki staw z pomostem, jest w całości wykładany EPDM-em - pływa się łódką i kąpie jak w normalnym jeziorze
Nikt tutaj nie kombinował z wydzielaniem strefy kąpielowej i jej obsadzaniem. Staw jest obsadzony jak w naturze po brzegu, a dodatkowo ma płynącą rzekę 60m, która również pełni funkcję oczyszczającą.
Zazdroszczę umiejętności jady na nartach. Kiedyś jeździłam na łyżwach, ale kilka lat temu zafundowałam sobie porządny upadek i zrezygnowałam z rywalizacji podczas jazdy z najmłodszym synem. Obserwuję na instagramie kilku dobrych fotografów, pokazują przecudne widoki z pieszych wędrówek po górach. Wiadomo, że na żywo robią znacznie lepsze wrażenie, ale ja już tego na pewno nie zobaczę. Dobrze, że chociaż na zdjęciach mogę to piękno podziwiać. Syn właśnie jest w górach i co dzień przysyła mi sporą porcję pięknych widoków.
Pozdrawiam
Zostawiam moje rozbrykane jelonki
My mamy staw kąpielowy oczyszczany naturalnie, ale budowany i izolowany, nie na bazie dzikiego jak u was w końcu zbiornika.
Wydzielanie sztuczne strefy kąpielowej w naturalnym stawie dla mnie niezrozumiałe i czy zamierzacie wykładać brzegi, żeby nie chodzić po błocie?
Zróbcie plażę z piasku, wysypcie wejście do wody na ile się da i tyle.
Zróbcie pomost aby wchodzić do wody wygodnie.
Po prostu traktujcie to jako staw naturalny, wyczyśćcie co się da, aby było przyjemnie wejść do tej wody a nie po błotnistej mazi
Przystosujcie go aby nadawał się do kąpieli, obsadźcie brzegi, tam gdzie będzie się pływało, nie sadźcie grzybieni.
W pełni zasługujesz na pochwały.
Najfajniejsze jest właśnie to, że nie brak ci kreatywności i chęci, to najcenniejsze. Bardzo dobry pomysł na rozjaśnienie altany, będzie fajniejsza aura.
Tak Dorotko, mam 2 skimmie, 1 kwitnie na biało, druga na różowo, rosną od 2012r.Nigdy mi nie przemarzła, nawet jak były duże mrozy lub mrozy bez śniegu. Jest wytrzymała i do tego odporna na suszę, coś jak rodki, ale niewymagająca. Bardzo polecam je, wolno dość rosną, więc łatwo je wkomponować. Ona liści nie zrzuca. Jest cały rok piękna. Kwitnie wcześnie marzec/kwiecień, zależy jaka aura.
różowa- nie pachnie, biała tak, zapach, jak u konwalii
szukałam białą i nie mogę znaleźć zdjęcia
sfocę aktualny stan
Nie Halinko, normalnie stoją donice na kostce. Miejsce dość chłodne, drugi w drewnianej skrzyni, osłonięte miejsce. Nie podlewam wcale. Latem też nie za często.
Może kiepskie egzemplarze trafiłaś, a może za płytka donica?
tu klon
widać pąki
tu w skrzyni
ipąki
Melduję, że ostatnia partia papryki wysiana
Przy okazji zrobiłam rundkę po ogrodzie i muszę donieść, ze białe ciemierniki są już po "kwitnieniu", natomiast pąki kolorowych wyglądają na nieuszkodzone. Ucieszyły mnie bardzo iryskowe kiełki i przebiśniegi, które podwoiły swoją masę od zeszłego roku po kwitnieniu będę w końcu dzieliła kępki.
No dobrze, przyznam się - te fotki z pierwszego śniegu - wtedy chciało mi się jeszcze go cyknąć Sylwio, Ty czujne oko!! Masz rację - u nas dziś śniegu jeszcze mniej więcej do pół łydki, ale to chyba jego ostatnie chwile, dobra, cyknę zaraz dzisiejsze A myślałam, że uda mi się łatwo opędzić tą zimę...
No to proszę, świeżutkie sprzed minuty przez szybę: