Dokładnie tak Danusiu
Ja nie wiem , jak to jest ale to słońce zawsze nam robi psikusy .. Jak wolne mamy , to go ni ma ,a jak w pracy trza zapinkalać toooo wtedy jest
Rany.. Jeszcze stonka ??... mam ślimaki , opuchlaki i jaszczurki .. Jeszcze mi stonki trza
Na zakończenie majówki mam dla Was kilka zdjęć moich kwiatów:
tulipany czerwone ( niedługo pojawią się queen of the night), żonkile żółte i biało - żólte:
szafirki :
i na koniec podadzone w tym roku róże: fioletowa, biała, biało - fioletowa, biała i znów fioletowa:
Teraz czekam na lilie azjatyckie i mieczyki.
Pozdrowienia
Ela... Ela... u Ciebie to dopiero problem nadgonić - a przecież wczoraj tu byłam Znowu dostałaś przyspieszenia
Eluś - rodek zdecydowanie fuj ale łopatka ładna, fajny prezent Ja dostałam w prezencie kancikoroba i sekator - wiesz, takie typowo kobiece prezenty Ale cieszyłam się jak głupia choć nikt (poza wami) tego nie rozumiał
Podlewałam w tym roku (po raz pierwszy w życiu zresztą) rodki, azalie i powojniki Previcurem. Zobaczymy czy będzie lepiej niż w zeszły roku - bo i rodek i azalia i powojniki miały grzyba
Dowcip o oszczędzaniu fajny - to ja dzisiaj zaoszczędziłam - choć inaczej - bo na zakupach ciuchowych ciuchów nie kupiłam więc spoko mogłam sobie kupić lawendę i różę - i nawet wyszło dużo taniej więc zaoszczędziłam dwukrotnie Ma się te zdolności
Aha, no i życzę sobie żeby mój buk czerwony też był niesmaczny bardzo i moga jeszcze moje hosty być niesmaczne i róża i lilie i rodki i .... i najlepiej wszystko - smaczne mogą być te... no... podbiały w trawniku
Buziolki
Aniu - widziałam u Ciebie narcyze wygryzione przez ślimaki - faktycznie wszystkożerne małupy Na narcyzach to ich jeszcze nie widziałam nigdy. Kurcze to ja sie boję o moje hosty... i ślimakola się sypnąć boję... kurde nigdy wasze psy nie miały chęci pożarcia jakiegoś świnstwa??? (czyt. ślimaka?)
Hasło sobie wypożyczaj, lisinguj, bierz - spoko
Co do lilii - dzięki wielkie za pomocne słowa - tak zrobię. A myślisz że te co mi jeszcze nie wyszły to mają jeszcze jakąś szansę? Zostawiłam je bo i tak nic nie da się zrobić w ogrodzie, nie sobie są...
Pozdrawiam z "zimnego kraju"
Moje ślimaki są wszystkożerne... dziś zauważyłam, że zdążyły zjeść lilie, liliowe .. i płatki w narcyzach... dostały śłiamtoksu.... niech żrą. Na amen niech żrą... bestyje.
Kocham to hasło Biorę już jak swoje
Lilie posadź, tak z 2 cm powyżej cebuli. Możesz je jesienią wkopać głębiej... albo przykryć na zimę korą.. bo cebule lili i tak mają tendencje do wyłażenia na wierzch... i wcześniej czy później i tak będą na wierzchu.. nie mam pojęcia jak to robią, bo sadzę je zawsze na 3 razy wysokosc cebuli.... No chyba, że sadzę takei jak Twoje z doniczki, to wtedy są płytko Lilie dobrze znoszą przesadzanie O każdej porze roku, byle po kwitnięciu trochę porosły z liśćmi, wtedy cebule dorodniejsze
Dziękuję wszystkim za odwiedzinyU nas dalej leje i leje a te stonki i śimaki mi całkiem obgryzą te lilie ani tam wyjsc brr ale majówka i zapewne slonko wyjdzie w niedzielę po poludniu jak w poniedziałek do pracy.Dobrze, ze chociaz na zdjeciach wiosna uchwycona Obiela juz ma piekne pąki
Wypowiedziałam już wojnę ślimakom.. zjadły mi lilie, liliowce i nawet płatki w narcyzach....
A mszyca już mi zaatakowała porzeczkę.. liście podkręcało na maksa..... jutro wytaczam działa .... też kolejne wojna.. koniec zimy, koniec czasu zawieszenia broni..
Lilie się rozmnażają.... jak posadziłaś w zeszłym roku, to te małe mogą Ci jeszcze nie zakwitnąć, ale za rok na pewno... na razie je zostaw z cebulą matką, ale jak się zagęszczą to możesz je wtedy rozsadzić
Ja z założenia sadzę 1 lub 3 cebule.. bo po 2 latach i tak ich jest dużo więcej... potem zrobię zdjęcie jak z jedne j cebuli po roku już są kolejne cebulki. Zdarza się czasami ,ze cebulki padną ..... wymarzną, coś je zjje.... ale w większości się mnożą niż padają
czekają lilie, sztuk 50, bo nie zdążyłam i 30 mieczyków i dalie i kanny!...leje coraz więcej, a prawie 14!!!
ty się nie zastanawiaj, tylko zabieraj się z nimi i u mnie będzie co ogladać, jasminowce mam wyjatkowe, te kilka metrów robi wrażenie, raz w roku, ale warto i idealnie w tym czasie, czekam...ustalimy wszystko
liczę tez na moje wrocławskie dziewczyny, wszystko dogadamy
z nasionek wprost do gruntu ... ? ... bo wiem, że lilie i mieczyki ... nie doczekam się aż wybuchną latem ... konferencje radiologiczne to sobie daruję (są we Wrocławiu ale mocno zastanowię się czy się nie zabrać z nimi ... i zobaczyć wreszcie Ten Wrocław ... bo dawno temu jakiś tamten widziałam ... ale to nie TEN
Iza, czekam i ja, jak się rozwiną, ale słońca brak...idź sadzić, ja też pójdę, no ale dalej leje a lilie martagon i mieczyki czekają!
Ginger, piszę u siebie i u ciebie też wkleję
to jest hosta Sum and Substance; u mnie jest na patelni, ale jest tez w półcieniu, jednak na słońcu jest lepsza
trawki w końcu i u mnie bujnie idą, ale fajnie, że mi to przypomniałaś, niektórym pomogę
Dziękuję Danuś Pewnie że lepiej jest kupować jak sie widzi... ale wiesz jak to jest... zima długa to i się chciało kupować Chociaż z tych host zakupionych w internecie to też jestem zadowolona (tfu tfu ) ładnie rosną. U mnie też ciągle jest pochmurno i baaaaaaardzo mokro choć dość ciepło - rundkę już po ogrodzie zrobiłam Błocko... Danuś - z magnolią to już częściowo marzenie spełniłam - czyli zakupiłam, druga część marzenia to żeby pięknie rosła i kwitła u mnie w ogrodzie - więc sobie to marzenie rozciągnęłam na lata
Elu - Magnolia ×soulangeana 'Picture' Spodobał mi się krztałt kwiatów (taki "tulipanowy") i kolor od ciemnego różu do bieli. Prawdą jest że kupowałam trochę "na czuja" bo akruat takiej odmiany nie mialam zapisanej... ale potem poczytałam o niej i myślę że będzie piękna - jak to magnolia
Niestety Ela nie umiem tego powiedzieć na pewno na dzień dzisiejszy. U mnie to tak jest. Mój eMuś sobie coś czasami planuje albo mu coś "wyskakuje" że moje plany w gruzach potem więc ja przeważnie na ostanią chwilę Z tym że u Kapiasów to na stówę o ile nie będzie jakiegoś kataklizmu, ale do Kapiasów to ja choćby na rowerze...
Kurcze to nie jestem pocieszona a raczej jestem zasmucona, bo ... teraz mokro to ślimole wylezą żreć co popadnie Mam jakiś tam ślimakol je wykańczający, dobrze działa, ślimaki trafia szlag, ale odkąd mamy psinkę to ja się go boję stosować... Jakiś czas temu husky od znajomej zeżarł ślimaka najedzonego tym świństwem i się rozchorował - dostał padaczki, żył kiepsko jeszcze kilka lat i któryś z ataków go zabił... No i ja nie moge tego zapomnieć i boję się o naszą Figusię - w sumie to ona ślimaków nie je, ale tamten pies też nie jadł...
Zbieramy ślimaki teraz, solimy, ale to nie to samo co środek ślimakobójczy...