Jeszcze nie koniec fotek
Róże w większości już u schyłku kwitnienia, ale jeszcze jakieś kolory były
Ellen Wilmott i Princesse Marlene do Monaco
Coral Knockout i Queen's Night
Przed wyjazdem opryskałam pomidory Carbid Duo (2x w sezonie), po powrocie herbatką tymiankową. Wyrzuciłam krzak już drugi San Marzano, bo miał chore owoce. Nie polubimy się.
Podczas mojej nieobecności ogródkiem opiekowała się moja siostra i zbierała plony. Nawet wyplewiła grządkę z pomidorami i szklarnię, polubiła plewienie.
Cynie wysiane w maju zaczynają kwitnąć, choć nieśmiało.
Truskawki ponawiają kwitnienie, nawet te niepowtarzające.
I trochę migawek z rabaty angielskiej i nie tylko...
Wyobraźcie sobie letni wietrzyk i kołyszące się trawy i byliny. Siedzę sobie z kawą na schodach domu i nie mogę się napatrzeć na kolory rabaty angielskiej.
Zgodnie z postanowieniem odpoczywania nad jeziorem i nie tyrania w rabatach chwyciłam grabki do pielenia tylko na chwilę… A skończyłam sobotę robiąc kant przy rabacie angielskiej, wycinając przekwitłe oregano, pieląc i przesadzając. I to by było na tyle jeśli chodzi o wypoczynek w ogrodzie.
Wykopałam trzy rozplenice ponieważ nie mogę poradzić sobie z wysiewającymi się w nich śmiałkami darniowymi. Nie udało się wypielić jednej trawy z kępy drugiej. Na rabacie zostają już tylko trzcinniki i miskanty. Małe trawy nie sprawdzają się w weekendowym ogrodzie gdzie nie pielę na bieżąco a z murawy nasiewają się dzikie trawy.
Rabata angielska przed i po wycięciu kancika i nieszczęsna rozplenica chwilę przed trafieniem na kompost.
Wstałam skoro świt i przesadziłam szałwie z dereniowej na obwódkę nowej zwanej "kortową". Oraz zagęściłam obwódke z gaury. Gaura ukorzeniona w wodzie wygląda znacznie okazalajej niż ta z siewek.
Gaury lekko przyciełam a szałwi chyba tez obetne kwiatki żeby kępy sie wzmacniały.
Teraz kawka i zaraz ide kopać dziury pod cisy i głogi.
Przesadzanie chyba pod wieczór bo ciepło sie robi.
I pojade do szkółki . Czekają na mnie hortki i może beda krwawnice.
Dzień dobry
Dziewczyny, rysunku w skali raczej nie ogarnę, ale dodaje zdjęcie z naniesionymi wymiarami.
Oraz zdjęcie z góry
Aktualnie wzdłuż płotu, między parkingiem a choinkę powstała rabata "na winie", mianowicie wszystkie rośliny, który rosły gdzie bądź posadziłam pod płotem, aby koparka ich nie zdemolowała.
Są tam:
rododendron
floksy
jedna duża i kilka małych hortensji,
Żórawki
Pieris japoński dwie sztuki
Moje pytanie, czy zostawić tak to do wiosny czy może jeszcze coś tu dosadzić?
To będzie rabata, widoczna z okna z kuchni i chciałabym się nią zachwycać.
Drzewa?
Trawy?
Ela (z Ela-ptasi-gaj) poradził mi ściąć te guzy, które zarastały mi 5 trzmielin na pniu, zrobiłam to i posmarowałam maścią ogrodniczą, mija trzeci tydzień i wszystko jak na razie jest ok z drzewkami, dzięki ci Koleżanko Basiu Aniu - dziękuję fajnie, że jeszcze komuś poza mną się podoba
Juzia nie są wysokie, max do 50 cm
Asiu sprawdziłam "przez Ciebie" (takie poświęcenie ) wszystkie jeżówki po kolei i wyszło mi, że tylko 4 nie są powtórzone, a to już całkiem nieźle
Lidzia dziękuję
Postaram się zrobić jakiś planik, Urszula też coś napomknęła na ten temat.
Mój akwarelowy kubek, jak zobaczył selfie kubka Lidki i Justyśki pozazdrościł i też chciał
Papryczki ściągnięte od Muszelki o wdzięcznej nazwie poupila całkiem malowniczo wyglądają i w dodatku ciągle kwitną
Aktualnie robię dżem z gumijagód z zakupionych 4 kobiałek, może będę po nich skakać, może nie po nich, ale po spożyciu
Chociaż w bajce o sok z gumijagód chodziło, a on z kolei kojarzył się niektórym z denaturatem
Też mam te fotki w inspiracjach, ale Matrony tam nie ma. Briliant to ten jaśniejszy rozchodnik, zgadza się, ale Matrona ma inny kolor kwiatostanów, raczej jasny róż. A te tutaj przypominają mi bardziej moje jeszcze nierozwinięte Thunderhead.
Marcin, nie zazdraszczam dylematów, bo sama chyba tetrisy zrobię z tym co wsadziłam chwilę temu, bo mi nie leży tak na 100% Jeśli chodzi o Twoje rozważania, to ja również głosuję na propozycję Justyny Olcimanolci- bardzo fajnie rozplanowana swobodna kompozycja
A propos bordowych drzew- śliwa wiśniowa odsiedziała swój urzędowy czas w doniczce i pójdzie na sąsiednią półkolistą jako soliter w trawniku. Ten niski klon po lewej będzie stąd wysadzony gdzieś na tyły-to drzewko nabyte w akcji organizowanej przez nadleśnictwo, więc bezodmianowy.
Jak widać-trawnik jeszcze nie wysiany. Jutro akcja grabienie i wałowanie i miejmy nadzieję, że zakończymy siewem i chociaż ta część frontu będzie ogarnięta.