Witam majowo
Troszkę mnie nie było, ale moja nieobecność wynika bynajmniej nie z przestoju, a z powodu zmian, zmian, zmian i jeszcze raz zmian
Już dzielę się z Wami tym, co "zaszło"
Po pierwsze dom zyskuje elewację. Roboty budowlane nie są jeszcze skończone, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby na działce pojawiały się nowe nasadzenia.
Żywopłot. Posadziliśmy 80 tuj, 11 choin kanadyjskich i 3 serby.
Danusia i Borbetka przekonały mnie mnie do niesadzenia jałowców. Nie chciałam tuj, ale względy praktyczne przesądziły o moim wyborze. Aby złamać monotonię szpalerów tuj, posadziłam choiny i w rogu działki serby.
Donice na tarasie też zyskały nowe rośliny. Tym razem postawiłam na stokroty, w których zakochałam się u MAD

Do towarzystwa dostały werbenę i kocankę szarą.
Lawenda z paraperu w kuchni również trafiła do gruntu. Mój cisowy żywopłocik puszcza młodziutkie pędy. Obok lawendy rośnie hortensja bukietowa, którą będę identyfikować jak zakwitnie. Hortensję dostałam.
Przed domem oprócz żywopłotu pojawiły się donicowe komunijne dekoracje.
Posadziłam również magnolie (białą i różową), hortensje, rododendron, który dostałam, przesadzony z nieuzywanej działki, nowe hosty. Magnolia rośnie tutaj tymczasowo, to strona wschodnia, muszę jednak poczekać aż żywopłot podrośnie i stworzy dla niej miejsce bardziej osłonięte od wiatru.
Kule bukszpanowe przesadzę do gruntu, ale póki co bardzo mi się podobają na schodach.
A to miejsce na klon palmowy, który mam obiecany w prezencie

Myślę, że kulki bukszpanowe ze schodów dotrzymają mu towarzystwa.