przepiękny przypomina mi sad moich dziadków, ileż ja się po tych drzewach nabiegałam... i ule też były w tle niestety teraz bardzo zaniedbany... i były tam też kosztele, ulubione jabłka mojej mamy
Alina Ty się trawą cały dzień nie męcz, zaraz Ci podeślę fajnego linka. Ale do apelu się przyłączam, bo właśnie wróciłam po skalplu i szoku. Wiesz Ewa to se może pozwolić na takie dobrodziejstwa
bo ja się wypowiedziałam głosem narodu to że mnie łapki swędzą to nie znaczy, że zrobie z nich użytek. Ja potrafię czytać ze zrozumieniem i wiem że jak piszesz, ze u Ciebie jest na plus a u mnie co najmniej -10 przez ostatni miesiąc to logiczne, ze mam kuuuupę czasu na to by spotykać się tylko z Ewką .