Mireczko nie mam hortensji pnącej, tam jest kalina. A chciałabym gdzieś posadzić hortensję pnącą. Właśnie clematisy najlepiej viticella, 2 mi zmarzły w donicach i teraz żałuję ,że nie posadziłam ich do ziemi, ale trudno zawsze są jakieś straty.
U nas nornic nie ma, koty chodzą.
Ania pięknie, kalina obsypana kwiatami, a rodek już większy od ciebie. A co to za tobą (krzak, drzewo) aż świeci na rabacie?
Rozpadało się i nici z roboty, więc zaglądam na ogrodowisko oczy nacieszyć.
Wnuki masz superowe, zaszczepiłaś w nich ogrodowanie.
Tak, cienista ma trochę słońca rankiem i wieczorem.
Pada, leje momentami. Dziś mam gości więc i tak bym w ogrodzie nic nie robiła ale trudno będzie ich oprowadzić a chcieli obejrzeć... .
No cóż, wszystkie dzieci rozrzucają swoje zabawki gdzie popadnie .
Powojnik to GC . Mój już nie powtarza kwitnienia. Może Twój faktycznie za młody?
Kalina na pniu to koreanka Aurora. Kupiłam chyba w ogrodniczym niedaleko mnie, jeśli mnie pamięć nie myli to za ok.50zł.
W sumie bluszcz wydaje mi się dobrym pomysłem na tę kratkę.
Haniu, u mnie mszyce nie żrą mi tylko kalin japońskich (Sunrise, Kilimandżaro i Lenarth) i kaliny Spring Red Compact. Koreanki Aurory i burkwooda Anne Russell niestety oblepione.
Że tak zaśpiewam.. . "Mam tak samo jak Tyyyyy... "
Tyle, że u mnie foremki, łopatki
To Guernsey cream, prawda? Posadziłam niedawno, ale chyba za malutki, żeby wydał kwiatki - chyba, że potrafi to robić też później w sezonie ?
Na pniu w starej części obsypana pomponami to jaka kalina? Jak pamiętasz, to napisz mi na priv, gdzie kupowałaś swój egzemplarz i orientacyjną cenę. Właśnie rozważam wysoko szczepioną, bo niziny to ja mam obsadzone....
Eeee, dasz radę - raz na sezon jak go ciachniesz, to styka
Oglądając Twoje fotki nasuwa mi się myśl "piękny busz", co chwilkę widać jakiś tajemniczy zakątek.
Kalina wytworzyła piękne kule.
Współczuje zranionego palca, nigdy nie pomyślałabym, że ukłucie róży może być aż takie niebezpieczne. Dlatego róże kocham jak kwitną, a nie cierpię jak trzeba je przycinać.