Mam problem ze szpalerem cyprysów lawsona (około 12 sztuk).
Od jakiś dwóch-trzech lat postępuje brązownie gałązek, proces raczej od końcówki pędu, a nie od środka krzewu.
W zeszłym roku dużo nam nimi pracowałem, usuwałem wszystko co brązowe, oprysk na grzyb przynajmniej 1x w miesiącu, nowożenie, podlewanie ...
Po tej ziemie wyglądają po prostu fatalnie, znacznie gorzej jak w zeszłym roku.
I zastanawiam się teraz czy 1) Ratować i np. bardzo mocno przyciąć? 2) Usunąć całkowicie i wymienić na coś mniej chorowitego. Osobiście chyba bliższa mi opcja dwa, choć lawsony mają po jakieś 3-4 metry i trochę mi tego szkoda ...
Garść zdjęć obrazująca postęp choroby.
Od strony ogrodu (północ) wyglądają źle. Ale od stronu południowej to już katastrofa kompletna.