Perz nie powinien wyjść, on ginie w ciemności. Przed laty wyciągaliśmy kłącza i potem uzyskaliśmy pryzmę, po zarzuceniu na nią czarnej foli i starego dywanu mieliliśmy po dwóch latach całkiem niezły kompost. Jeśli tylko przysypiesz ziemią to kłopotu nie będzie. Zresztą taki osłabiony da się łatwo wyciągnąć z rabaty.
Odporna jest jedynie turzyca, to dziadostwo przerasta mi przez kartony i 50 cm warstwę kompostu, nawet podagrycznik nie daje rady wyleźć

Madziu,ale piękny warzywnik

Gratulacje, fantastycznie to wygląda. Pełna profeska.
Masz już plany co będziesz uprawiać?

Mój warzywnik w tym roku zaniedbany, chyba tylko pomidorki będą.

Zachwycam się warzywnikiem. Oby wszystko rosło zdrowo i smakowało potem.

Madzia szalejesz z warzywnikiem, widać że własne warzywkowanie ci się spodobało a później do spiżarni świetnie to wygląda i tak czyściutko buziaczki

Madzia, warzywnik jak z żurnala. Perfekcja.

Madzia dla perzu rozmokły karton to nie kłopot, bo ostre ma te źdźbła i przebije się jak się będzie miał przebić, a karton odetnie warzywa od składników. Jak sypałaś kompost to kłącza perzu jeszcze były? Może w skrzyniach przegrzeb i powybieraj jeśli były. Jak nie było to nie wyjdzie.

Muszę spróbować w ten sposób, bo nie wiadomo co z nim robić, rośnie na pryzmie