Jedno jest pewne odległości między roślinami powinny być dobrze przewidziane ... ale jak się robi co serce dyktuje to trzeba się narobić podwójnie
A ja myślałam, że uda mi się uniknąć błędów
No widzisz? To był pokój mojej mamy. Potem rok był niezamieszkany. teraz zamieszkuje mój średni syn, jak przyjeżdża z internatu na weekend.
Takie widoki się marnować będą
Aniu, witaj. Dawno Cię nie było. Myślami cię ściągnęłam. Już chciałam pisać na pv, czy coś się stało ?
Aniu, no właśnie wolę formalnie. Chyba. Ale mam też w ogrodzie byliny, które chcę wkomponować w rabaty i pomysł z CHFS jest fajny, aby w rabaty wytyczone liniami prostymi, w prostokąty, kwadraty wkomponować trochę kwitnących kwiatów. Bardzo często powtarzają się tam maki, ostróżki, łubiny, jarzmianki, kosaćce, szałwie, bodziszki, naparstnice. Przecież to są kwiaty, które mamy w naszych ogrodach. Ja mam I muszę te roślinki jakoś ujarzmić. Wygląda na to, ze kształt rabat formalny, roślinki czasami mniej formalne, ale dają kolor, którego potrzebuję
Ale trzeba to jeszcze umieć zrobić
Oglądałam jakiś czas film z zakładania ogrodu na CHFS. Tam jest łatwiej, bo sadzi się rozkwitnięte roślinki w pełni kwitnienia, przestawia się doniczki, aż będzie oczekiwany efekt. A w naszych ogrodach sadzimy je wiosną, jesienią, jak mamy same kłącza i nigdy nie jesteśmy pewni efektu, aż do zakwitnięcia I nie wiemy, czy zagrają w czasie.
W zeszłym roku z moją ognistą rabatą miałam trochę kłopotu. Bazą miały być dalie, kanny, które wymarzły. Szybko uzupełniłam rabatę roślinkami jednorocznymi. Potem dostałąm dalie i kanny, posadziłam, nawet mi się podobało ta rabata, ale kulminacja jej świetności - to lipiec. Potem było już gorzej. Mączniak zaatakował niektóre roślinki, pysznogłówkę musiałam przyciąć.
Dosadziłam na rabatę jeżówki, w plecach różę pnącą, szałwię, stipę i zobaczymy, jak wyglądać będzie w tym roku. Zabrałam żółtki na rabatę żółto - niebieską. Jestem jej bardzo ciekawa Dosadziłam też cebulowe roślinki. Poczekam, będę obserwować
Ewa, to dobry pomysł.
Gracilimusy czy inne kwitnące tu dać? Chyba się wtedy do tego pokoju przeprowadzę, by mieć ładny widok z okna
Jakiego miskanta byś posadziła ?
Sylwia, no co ty gadasz dziewczyno? Zdolna z ciebie dziewczyna, cudnie rysujesz, jak pytałaś się mnie, co mnie kręci, weszłam na moje zachomikowane Piny. Wtedy sobie uświadomiłam, że chciałabym tam kulkowisko. Miejsca powinno starczyć. Bergenię przesadziłabym całą na przód, wywaliłabym stamtąd wrzosy, Irgę zabiorę w inne miejsce. I rabata byłaby wolna na kompozycje. Co o tym myślisz? Pomierzyłam rabatę i wrzuciłam do Painta:
W donicy rosną 3 hortensje limelight. Turzyca frosted curls i sedum tam nie zdały egzaminu w tym roku. Szukam czegoś innego do podsadzenia.
Po powiększeniu planu tego miejsca:
Przy oknie mogłyby rosnąć miskanty - jakie?
Powtórzyć gracilimusy, które rosną przy tarasie? Mogłabym je wiosną podzielić.
Na brzegu bergenia, bo mam jej sporo do wykorzystania.
A w środku trzeba by było rozrysować kulkowisko.
Przy samym tarasie rośnie tuja, którą podcięłam w zeszłym roku na 3 kulki - wymaga dalszego podcinania i formowania. Pod nią rosną goździk brodaty w kolorze biskupim i kilka brązowych trawek
Nie jestem pewna, czy w kuki, albo obok podsadzić kilka szałwii i stipy albo seslerii jesiennej. Tą pierwszą wyhoduję z nasion, tą drugą musiałabym kupić, ale jest chyba jaśniejsza, kontrastowałaby z kulkami.
Chodzi mi o taki sposób łączenia bukszpanów z roślinami kwitnącymi: https://pl.pinterest.com/pin/529876712388232979/
Nie wiem tylko, czy tak potrafię. Ale przy ograniczeniu gatunków byłoby bardziej formalnie.
Iwonko, teoretycznie mogłabym przesunąć skrzynię w lewo ale byłaby pod samą ścianą gdzie nie ma rynny i w razie dużych opadów rośliny będą pływać w tej skrzyni.
ID sadziłam co 20 cm. Wiem, że powinno się sadzić rzadziej bo jak widzisz one w ciągu jedengo sezonu urosły tak,że są blisko siebie ale zależało mi na szybkim efekcie.
Hortki rosną po kilku latach duże. Mimo cięcia. Widziłam u Ewy Bacowej w ogrodzie. I właśnie ta masa obsypana kwieciem zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. U Any art miskanty posadzone są obok. Nie razem. Ale to twój ogród. Nie musi być u wszystkich tak samo. Tym bardziej, że po kilku latach miskanty powinno się rozsadzić, nawieźć. Są żarłoczne te piękności. Czy zatem nie pożrą wody i pokarmu hortkom?
Posadziłam szpaler hortensji wiosną. Te, co rosły na wolnej przestrzeni, szybko urosły i miałe duże kwiaty. Ale dwie posadziłam przy dorodnej tuji. Były mniejsze i kwiaty drobniejsze. Wszystkie z tego samego źródła kupione... Tak samo wyglądały przy sadzeniu.
Wróciłam do inspiracji. 1 i 5 są dokładnie z Makowa na kociewiu z ogrou Makkasi. A Kasia ciągle uważa, że nie ma ładnego ogrodu. Ot ironia. I to niedaleko mnie jest. Ta sama strefa.
Ok. Szykuję się do pracy. Mirelko, do ciebie wpadnę po.