No niestety z reguły nie zakwitaja ale moga zakwitnąc zakupilas tez inne wiec zakwitną posadz moze do donic juz te trabkowe wiec moze zakwitna bo ja co sadze jesienia to zakwitaja z reguly.
W tym roku będę oglądać jak tylko lilie wylezą, poprzedniego nie było ich w ogóle. Trochę mi liście nadżarły, teraz nawet trochę liścia nie chcę im dać
parę osób już się zastanawia co dać pod sosny - ja mam tylko dwie i bardzo je lubię ale za to mam to miejsce kiepsko zagospodarowane - poniewaz urosły zostały podciete od dołu wiec mam co robić - podcięte tez od góry bo mają robić za pinie
to jest to miejsce
w tle kompostnik który musze też jakoś osłonić choć w lecie tak wszystko zarasta że mi nie przeszkadza jeszcze więc pod sosnami rośnie sporo paproci które same się tam wprowadziły a ja im nie przeszkadzam a jedynie koryguję kierunek wędrówek,
zastanawiałam się co tam dac i było wersje i z azaliami i hortensjami - ale z sosen się sypie i takie osypane igłami nie wygladalyby dobrze a i igły tez trzeba wygrabić więc zdecydowałam że tylko byliny i dosadziłam jesienią tawułki i wsadzę lilie martagony i własnie hosty - muszę odpisać nazwy to podam - podlewanie spore czeka mnie !
Aniu wymysliłam dziś, że w czasie kwitnienia lilii musze Cię odwiedzić - to wyjątkowy czas u Ciebie, hmm znaczy stale taki jest bo jak zakwitną te krokusy .. no ale trzeba wybierać więc skalniak zjawiskowy widziałam to teraz czas na lilie - masz Landini i podoba Ci się - bo z kawiatkami jest tak że niektóre na zdjąciach dobrze wychodzą a w realu trochę jest inaczej
pozdrawiam
No wiem, że kłopot, ale też ładne są...wprawdzie nie pachną i nieraz wciornastki je żrą, ale warto Na lilie też w tym roku mi takie czerwone paskudztwo wlazło, ściągałam ręcami...
U nas piwniczka tylko przez dobroczynność wykonawcy powstała, projekt bez podpiwniczenia...Tylko, że tam nie ma okna. Trzymam dalie, mieczyki i wszystko co światła ma nie mieć. Ale takie kiełkujące to już w garażu muszę, ale tam panoramicznych okien nie ma...
Nie przejmuj się Aniu, jak wyprowadzałam się z domu rodzinnego, to powiedziałam Mamie, że nigdy więcej w ziemi grzebać nie będę, a o plewieniu róż ...
Groszki .. nie ma sprawy... fajne te lilie bo kwitną jako pierwsze Te foty to z połowy czerwca
Żółtych też się namnożyło i teraz je przesadziłam i zrobiłam cały szpaler...
Kasia, mieczyków mam mało, bo trzeba wykopywać, a ja mam tak nasadzone gęsto, że z tym kłopot mam Poza tym wolę lilie, bo się nie kładą i dłużej kwitną...... No i mam problem z przechowywaniem, bo garaż nieocieplony i więcej miejsc na przechowywanie nie mam... Teraz jakbym budowała dom to piwniczka byłaby koniecznie... ale skąd mogłam wiedzieć, że zostanę ogrodnikiem.... ja miałam mieć iglaki i trawnik tylko
z kwitnących - lilie złotogłów, pierwiosnki japońskie, Pierwiosnek vialaa, Tawułki arendsa, żuraweczki i żurawki o czerwonych kwiatach, tiarelle, konwalie, z cebulowych narcyze, cebulice, szafirki, Dicentra, niezapominajki, barwinek większy i mniejszy, zawilce japońskie i leśne, Pluskwica,
paprocie rozmaite, funkie, konwalniki, niektóre turzyce, rodgersja, runianka japońska
U nas mieczyki się tak kocą, część wysiewamy, sąsiadów obdarowuję, rozdaję gdzie się da Ale z mieczykami dużo więcej roboty, wykopywać trzeba...potem przechować...
Gdybyś zapotrzebowanie osobiste miała, to wiesz gdzie uderzyć
Danusiu gdzies na wątku mi przeleciało nie wiem czy u Ciebie o liliach trąbkowych że co one nie kwitną w pierwszym roku po posadzeniu ?Sądziłam że wszystkie lilie kwitną odrazu po posadzeniu ale ktoś pisał że nie więc pytam bo już sama nie wiem kwitną czy nie ?Pozdrawiam
To tak w ferworze walki zadaję...nawet się nie zastanawiałam, że potem szukasz...sorry
Tak, już wiem, że z woreczków mam powyciągać, u mnie na pewno skończy się na sadzeniu w doniczkach, porozstawiam po wszystkich parapetach, tam...innego wyjścia nie ma. A chyba raz na tydzień podlanie im starczy. Zresztą jak nas tam nie ma, to temperatura w domu utrzymuje się koło 15-17 stopni.
Jak masz pytanie to włąsnie zadawaj je u mnie, bo u Ciebie mogę przegapić A ja odpowiem u Ciebie..dzięki temu nie trzeba szukać I się nie przegapi.. ja już nie kontroluję Forum.. przerosło mnie
A teraz co do lilii..
Jak zaczną rosnąć..... to muszą mieć światło. Jak nie rosną niech siedzą w ciemnym.. spr. tylko czy nie gniją, nie pleśnieją i takie tam..
Lilii nie wykopuję, nie rozsadzam chyba, że muszę, bo coś innego zaplanowałam innego w to miejsce, czasem komuś coś dam z cebulek, pasują mi gdzie indziej. Ale w tym roku będę musiała, bo są za gęsto i siedzą płytko, boję się, by nie pomarzły kolejnej zimy.. Dziś znów zasypywałam kolejne cebule korą..
Pierwsze cebule posadziłam jesienią w 2008 roku. Liliami zaraziła mnie mama..dał mi kilka cebulek I co roku dokupuję. Jak na razie sypnęły mi się 2 pełne lilie.. reszta rośnie. Jedne się mnożą szybko inne wolniej.
Od tego zaczęłam.. 1 zółta i 5 czerwonych..
Dobrze
Na razie mam miejsce, w garażu poustawiam (piwniczkę mam, ale wydaje mi się, że w garażu chłodniej), gorzej ze światłem.
Nawet miesiąc mogą...Super, pocieszyłaś mnie Aniu