Witaj Aniulka, jeszcze mi sie tu oberwie za ten "oczorypny misz-masz" wariatki jedne...

Ja tu nie jestem by rewolucję robić i kanony zmieniać... oj oj oj

Inspiracje stąd czerpię i to niemałe - choć przyznaję, że ja dopiero zaczynam uczyć się "patrzeć i widzieć", bo to w sumie niełatwe jest (dla mnie) dostrzec swoisty fenomen niektórych założeń - czyli widzieć dlaczego tak a nie tylko czy mi się podoba czy nie

Ja ogólnie jestem osobą dość emocjonalną, uczuciową, nastrojową, trochę romantyczną - ale i praktyczną dość

stąd mam różne nastroje i potrzeby - czasami potrzebuję spokoju kojącej zieleni i ułożonego porządku a czasami zwariowanych kolorów i poczochranego bałaganu

A ponieważ nie mam zdolności naszej Szefowej - bo ona jest artyska w tej dziedzinie (co naocznie i zdecydowanie zobaczyłam w Ogrodzie z lustrem - i to nie żadna wazelina jest) - to mam w planach i póki co w wyobraźni - stworzenie takich miejsc w ogrodzie, że będzie i spokój i zapach leśniej ściółki (paprociowisko) - strasznie mi się marzy taki leśny zakątek - i miejsce byłoby tylko na jego środku rośnie... jabłoń

i romantyczny "salonik" dla gości - z kompozycjami w donicach i latarenkami, i warzywnik, i kolorowy "oczorypny misz-masz" jak mi energii zabraknie do życia i będę potrzebowała kopa

Tak to sobie wyobrażam... a co wyjdzie... zobaczymy - z moimi planami bywa różnie...
Jak najbardziej Cię zapraszam do "misz-maszu"

- ale czerp też pełnymi garściami z tego co tu prezentują bo jest z czego... oj jest...