No właśnie Edytka ja też planuję sobie na piatek porządki na tej bałaganiarskiej rabacie ... w tym roku jakoś przeżyłam ten widok ale nie wiem jak to będzie w przyszlym sezonie kiedy już śmiałki i sesleria dojrzeją? Tak sobie myślę, że przecież można ściąć łodygę tak dwa tygodnie po przekwitnięciu tulipana ale czy wówczas zakwitnie w przyszłym sezonie? Nie wiem jak to rozwiązać...
"zielenią" się w znikomym fragmencie. Z daleka ciężko tą zieleń dostrzec, natomiast brąz jest już mocno widoczny. W dodatku postury są nieciekawej- jedna ma gałęzie na samym czubku -w dodatku jedną suchą, a tak nic-nic-nic...
Faktem jest ,że w ubiegłym roku miąły więcej cienia, ale zielone były nawet te co nie były zacieniane przez Nigry.Teraz po cieciu śliw słońce maja wszystkie.
Ale upewnij się u Toszki,że czerwiec jest dobry na to cięcie
Ale pewnie u Ciebie pod tymi drzewami mają sporo cienia, prawda?
U mnie berberysy zielenieją gdy zaczynają je zacieniać drzewa lub wyższe rośliny
Jeśli czerwiec dobry na cięcie berberysów to ja u siebie spróbuję, zobaczymy czy też zzielenieją, ja mam swoje w słonecznym miejscu.
Wiesz, ja to nie wiem do końca jak to jest z tym cięciem.Toszka cos mi kiedyś radziła przyciąć chyba w czerwcu? Toszko , popraw mnie proszę bo zapomniałam a wtedy akurat admirationów nie przycięłam z jakiegoś powodu .aNatomiat przycięłam je wiosna w marcu, jak łyse jeszcze były bo to miało poprawić im kolor...poprawiło ,ale na zielono Tej wiosny już się bałam z sekatorem do nich podchodzić i tadaam...są czerwone
Dodam jeszcze rok temu przycięłam również takiego krzaczastego bodowego berberysa( nazwy nie pomnę)i tez zzieleniał... o co chodzi?
podsumowując- u mnie cięcie formę poprawiło ,ale kolor straciły
Cudne widoczki!
Mam też sporo berberysów Admiration, krzaki duże i takie nieforemne się zrobiły, denerwują mnie i myślałam, żeby je przyciąć teraz, myślisz, że to zły pomysł?
Ja też mam takie nasienniki u krokusów, ale nie u wszystkich odmian to obserwuję, tylko u wielkokwiatowych zauważyłam, szczególnie u Pickwick.
ja mam 3 krzaki, najpierw mi przysłali Mary Ann, reklamowałam i też czekałam na pierwszy kwiat, żeby mieć pewność, że ponownie pomyłki nie ma.
Ja siedzę w pracy, burza wisi w powietrzu, dzwoniłam do sąsiadki żeby mi szklarnie zamknęła bo dom oddalony o jakies 5 km to pewnie tam podobna sytuacja.
Wczoraj popadał krótki ale intensywny deszcz, więc zawsze to jakieś orzeźwienie dla roślin
Jza, nie zwalniasz tempa zakupowego, co się do Ciebie zajrzy to pełny bagażnik.
U mnie też się naparstnice sieją, szczególnie białe, różowe miałam i liczę, że spośród wielu siewek i w tym kolorze będą.
Kurcze, kwiaty z dawnych ogrodów wracają do łask, pamiętam u babci w ogrodzie masę floksów, łubinów, naparstnic.