Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu....
23:23, 02 lip 2014
Macham do Was , odpowiem tylko na kilka postow, gdyz padam

Dzisiaj do zmroku pracowalam w ogrodzie, skończyłam bowiem przedpłocie, wyplewiłam tam chwasty , wymieniłam cześć bukszpanow w obwódkach w podjezdzie, opryskalam rosliny porazone chorobami grzybowymi -amistarem. Moje brzozy maja - jedne - kędzierzawość, a inne zamieranie pedów... Wiśnie i graby brazowieją, zdobniczka nie odpuszcza, opuchlaki wyzeraja nowe liscie rh, grzyb pożera mi kiścienie... WOT i los ogrodniczki z cieżką gliniasta gleba... Ale damy rade.
Dzisiaj przyjechaly od Finki sliczniutkie berberysy green carpet na przedplocie i cudne szalwie nemorosa. Berberysy wkopane, szalwie jutro.
Trawnik udaję, że nie widze....gąsienice wyzeraja mi lisciaste... KUrcze musze poczekac do weekendu aby je opryskac kohinorem czy mospilanem?
Nigdzie nie mogę dostać hydrokomplex... Jutro prawdopodobnie podleję roztworem potasu..
Gabi dziekuje za komplementy. Sama widze jak bardzo sie ogród zmienił pod wpywem forum


Kasiu ja sie chyba z. twoim M zgadzam.... Te ciemne róże są takie szlachetne.
Już wacham
